Zdjęcie: Wikipedia
22-08-2025 08:51
Łotewski rząd zdecydował się zainwestować 14 milionów euro w airBaltic, równolegle do takiego samego wkładu grupy Lufthansa, która staje się strategicznym inwestorem narodowego przewoźnika przed planowanym wejściem spółki na giełdę (IPO). Dzięki temu państwo utrzyma swoją kluczową rolę akcjonariusza i potwierdzi stabilne poparcie dla dalszej niezależności finansowej i rozwoju linii lotniczej. Minister transportu Atis Švinka podkreślił, że współudział Łotwy odbywa się na rynkowych zasadach, bez obciążania deficytem budżetu.
Wejście Lufthansy do kapitału airBaltic ma zostać sfinalizowane do końca sierpnia, a po IPO niemiecka grupa zachowa co najmniej 5 procent udziałów. Łotwa już wcześniej zapowiedziała, że nawet po wejściu spółki na giełdę zatrzyma minimum 25 procent plus jedną akcję, aby mieć decydujący wpływ na kierunek jej rozwoju. Tymczasem Estonia zrezygnowała z podobnej inwestycji, a Litwa prowadzi analizy i nie podjęła jeszcze decyzji.
AirBaltic w ostatnich latach borykała się z dużymi stratami – w 2024 roku wyniosły one ponad 118 milionów euro, podczas gdy rok wcześniej spółka osiągnęła rekordowy zysk. Jednak już w pierwszej połowie bieżącego roku wyniki znacząco się poprawiły: strata spadła do nieco poniżej dwóch milionów euro przy jednoczesnym wzroście przychodów. Przewoźnik, posiadający dominującą pozycję w Rydze, Tallinnie i Tampere, odgrywa istotną rolę nie tylko w transporcie pasażerów, lecz także w przewozach towarowych, wspierając turystykę, handel i gospodarkę całego regionu.
Równocześnie spółka wchodzi w nową fazę zmian personalnych. Po odwołaniu w kwietniu wieloletniego prezesa Martina Gausa, rada nadzorcza wybrała w międzynarodowym konkursie jego następcę. Od grudnia stery obejmie Erno Hildén z Finlandii, do niedawna wiceprezes i dyrektor finansowy SAS Scandinavian Airlines, który wcześniej pracował także dla Saudi Arabian Airlines i Finnair. Nowy szef zapowiedział, że jego celem będzie zapewnienie stabilności działalności i wsparcie spółki w przygotowaniach do debiutu giełdowego.
Minister Švinka zaznaczył, że od nowego kierownictwa oczekuje uczynienia z airBaltic samowystarczalnej, rentownej linii, zdolnej do rozwoju niezależnie od zewnętrznych okoliczności. Jednocześnie potwierdził, że wynagrodzenie Hildéna będzie niższe niż jego poprzednika, który w 2024 roku zarobił ponad 800 tysięcy euro. Wszystkie te zmiany – od nowej struktury właścicielskiej po rotacje w zarządzie – mają przygotować narodowego przewoźnika do kluczowego etapu, jakim będzie wejście na giełdę i dalsza ekspansja na europejskim rynku lotniczym.