Zdjęcie: Pixabay
11-11-2021 11:16
Niepokojące głosy dotarły z Niemiec. W tamtejszej rozgłośni RBB Inforadio, wywiadu udzielił Gerald Knaus, niemiecki ekspert do spraw migracji i jeden z architektów porozumienia w sprawie ruchu migracyjnego UE-Turcja. Jego zdaniem dla Łukaszenki powstała sytuacja, która przebiega lepiej niż się spodziewał: UE wpada w panikę, ucieka się do przemocy i łamie swoje własne prawa. Knaus apeluje do UE o przyjęcie jasnej strategii zamiast dyskutowania o banałach.
Dla Knausa do takich działań należy m.in. debata o sankcjach dla linii lotniczych, które przywożą na Białoruś migrantów z krajów pochodzenia. To nie powstrzyma migracji: "Mogą też przesiąść się do samolotu w Moskwie". Niemiecki ekspert apeluje do UE o rozmowy z Ukrainą na temat uchodźców w strefie przygranicznej między Białorusią a Polską.
I tutaj ekspert ten omawia pomysł, którego znaczenie jest szczególnie niebezpieczne: celem powinno być sprowadzenie uchodźców z granicy na Ukrainę. Nie chodzi jednak o to, aby "wyrzucić" tam ludzi, należy natomiast zrobić coś, aby przeciwdziałać metodzie Łukaszenki. Knaus obiecuje, że każdy, kto przyjedzie na Białoruś, tydzień później znajdzie się w Niemczech: "Nazywam to paktem przeciwko szantażowi" - mówi o swojej propozycji Knaus.
Szwedzki ekspert Anders Östlund napisał o tej propozycji "Nie była to oficjalna niemiecka propozycja, ale i tak wzmacnia reputację Niemiec jako bardzo prorosyjską". Natomiast dziennikarz Siergiej Sumlenny przypuszczając, że jest to "balon próbny" wysyłany przez polityków niemieckiej partii SPD, stwierdził: "Jeśli Nils Schmidt z SPD chciał zrazić do siebie Ukrainę i przekonać Ukraińców, że Niemcy są wrogiem Ukrainy, to wykonał naprawdę świetną robotę. Kto zyskuje na tym scenariuszu? Czy Nils Schmidt pracuje dla agendy politycznej pewnego człowieka, który siedzi na Kremlu?".