Zdjęcie: Pixabay
05-01-2022 08:40
Według ambasadora Ukrainy w Niemczech Andrija Melnyka Berlin jest bardziej skłonny wspierać przyszłe członkostwo Ukrainy w UE niż NATO. Andrij Melnyk zauważył, że dyplomaci starają się nie rozróżniać tych dwóch dróg, ale szanse dla UE wydają się znacznie większe.
"To jest moje osobiste odczucie. Temat ten, jak państwo wiedzą, został nawet bardziej szczegółowo omówiony w nowej umowie koalicyjnej. Po raz pierwszy niemieccy politycy stwierdzają, że uznają dążenie Ukrainy do członkostwa... To takie ciche wsparcie. Nie wykluczają go a priori, i to jest ważne "- powiedział ambasador.
Powiedział, że ukraińscy dyplomaci starają się teraz stworzyć plan, aby nadać praktyczną treść ustępowi z umowy koalicyjnej, że "Ukraina, Mołdawia i Gruzja, która aspiruje do członkostwa w UE, musi mieć możliwość zbliżenia się do tego poprzez konsekwentne reformy w zakresie praworządności i gospodarki rynkowej", a do tego trzeba określić konkretny "plan działania" dla Ukrainy w najbliższych latach, aby mogła ona przeprowadzić niezbędne reformy.
Jego zdaniem, sytuacja z poparciem dla członkostwa Ukrainy w NATO jest bardziej skomplikowana - z powodu szantażu Rosji. "Putin podniósł stawkę zbyt wysoko. Obawiam się, że strach przed wojną zaciemnia trzeźwe niemieckie spojrzenie. Mam nadzieję, że się mylę, ale wygląda na to, że Putinowi uda się jeśli nie zablokować, to przynajmniej zahamować nasz postęp w kierunku NATO. Nie możemy jednak powiedzieć: "Wstąpmy do UE teraz, a do NATO za jakiś czas" - powiedział ambasador.