Zdjęcie: Wikipedia
18-12-2024 08:43
Wczoraj podkomisja Saeimy, czyli łotewskiego parlamentu, debatowała nad ciekawą inicjatywą obywatelską, której zaczęła się od obywatelskiej zbiórki podpisów rozpoczętej... trzynaście lat temu. O tempie procedowania omawianej inicjatywy niech świadczy fakt, że wniosek w tej sprawie został zlożony sześć lat temu.
Jej autor, Jānis Gavars, proponował przyznanie wyborcom prawa do odwoływania posłów z Saeimy, Parlamentu Europejskiego i radnych z samorządów w przypadkach, gdy nie wywiązują się oni ze złożonych obietnic, działają na szkodę państwa, łamią przysięgę lub mają wszczęte postępowania karne. Gavars podkreślał, że taki mechanizm umożliwiłby społeczeństwu wpływ na procesy polityczne oraz przywróciłby zaufanie do administracji państwowej. Zaznaczył również, że w sytuacji odwołania posłów ich zastępowanie nowymi nie miałoby sensu, jeśli do końca kadencji pozostało tylko kilka miesięcy.
W rezultacie debaty podkomisja ds. Konstytucji i Polityki Sądowniczej Komisji Prawnej Saeimy odrzuciła inicjatywę obywatelską. Poseł Gunārs Kūtris z ZZS stwierdził, że pomysł jest zrozumiały, jednak system wyborczy na Łotwie nie jest do niego przystosowany. Jego zdaniem rozwiązaniem mogłoby być wprowadzenie procedury impeachmentu, która umożliwiłaby prawne i polityczne odsunięcie od obowiązków zarówno posłów, jak i prezydenta.
Przewodniczący Komisji Prawnej, Andrejs Judins, oraz kierująca podkomisją Inese Kalniņa wyrazili sceptycyzm co do praktycznego wdrożenia tej inicjatywy. Przedstawiciele Biura Prawnego wskazali na artykuł 14 Konstytucji, który zabrania wyborcom odwoływania poszczególnych posłów Sejmu, podkreślając, że takie zmiany wymagałyby nowelizacji Konstytucji.