Zdjęcie: Politia Frontiera
05-01-2024 08:15
Wczoraj mołdawska Służba Celna przypomniała, że od początku 2024 roku wszystkie mołdawskie firmy, w tym także z Naddniestrza, muszą płacić cła w imporcie i eksporcie towarów na zasadach ogólnych. Jak można było się spodziewać nastąpiła reakcja władz w Tyraspolu, która jest jednak bardzo stonowana.
„W ramach obecnych formatów negocjacyjnych „5+2” staraliśmy się tę kwestię doprecyzować. Strona mołdawska nie przedstawiła jednak obiektywnego stanowiska. Trwają rozmowy. Nadal wyjaśniamy mechanizmy tego, co się dzieje. Na ten moment nie ma jasnego stanowiska. Ale niestety napływające sygnały są dość negatywne.” - powiedział Siergoiej Obolonik, szef departamentu gospodarki Naddniestrza na spotkaniu z szefem regionu, Wadimem Krasnosielskim. Natomiast szef dyplomacji regionu Wasilij Ignatiew podkreślił, że Tyraspol zamierza zintensyfikować rozmowy w tej kwestii na poziomie wszystkich uczestników procesu negocjacyjnego, w tym OBWE.
"Zmiana ram regulacyjnych dla firm z Naddniestrza ma na celu stopniowe włączenie tych firm do jednolitej przestrzeni gospodarczo-handlowej Mołdawii i zapewnienie uczciwej konkurencji wszystkim podmiotom gospodarczym kraju." - odpowiedziało mołdawskie Biuro Reintegracji.
Przy tej okazji warto wspomnieć, że w mediach omawiano kontrowersje wokół wydania przez władze w Kiszyniowie decyzji środowiskowej i zezwolenia na 10 miesięczną pracę dla Zakładu Metalurgicznego w Rybnicy - położonego w Naddniestrzu. Agencja Środowiska stwierdza w nim, że zakład metalurgiczny nie jest już źródłem zanieczyszczeń.
Tymczasem jak spekulują mołdawskie media, wydanie tego pozwolenia mogło być elementem podpisanej we wtorek umowy między spółką Energocom i przedsiębiorstwem „Moldovagaz” na sprzedaż i zakup gazu ziemnego oraz energii elektrycznej w okresie styczeń-grudzień 2024 roku. Energia elektryczna dostarczona przez SA Energocom będzie kupowana po cenie 66 USD/MWh głównie od naddniestrzańskiej elektrowni MGRES, która z kolei korzysta z mołdawskiego gazu. Jak wiadomo Naddniestrze domagało się właśnie wydania pozytywnych decyzji dla swojej huty. Ministerstwo Środowiska Mołdawii w wydanym oświadczeniu jednak zaprzeczyło tym zarzutom i stwierdziło, że proces ten przebiega zgodnie z prawem.