Zdjęcie: Pixabay
23-06-2023 12:09
Ion Plamadeala, przewodniczący mołdawskiego stowarzyszenia "Siła rolników" powiedział, że spotkanie z prezydent Maią Sandu było konstruktywne. Prezydent poprosiła o kilka dni na rozwiązanie problemów oraz skontaktowała się z UE. Ze swojej strony Kancelaria Prezydenta poinformowała, że wszystkie instytucje państwowe odpowiedzialne za rolnictwo poszukują „realistycznych i opłacalnych rozwiązań” wspierających producentów rolnych.
Prezes stowarzyszenia opowiedział też o powodach, dla których rolnicy zdecydowali się na zablokowanie części dróg. „Uważają, że to czyjaś kampania i że upolityczniamy ten proces. Ale tu nie ma polityki. Przyjechaliśmy tutaj, ponieważ mamy bardzo kiepską sytuację ekonomiczną. Od trzech dni nie osiągnęliśmy żadnych rezultatów w naszych rozmowach” – powiedział Plamadeala.
Z kolei przewodniczący parlamentu Igor Grosu także spotkał się z protestującymi rolnikami. Polityk powiedział, że władze przeznaczą 200 mln lei na pomoc producentom rolnym. Obiecał rozmawiać z premierem Dorinem Receanem, by umówić się na spotkanie z protestującymi. „Do czasu uregulowania kwestii finansowania proszę, abyście zasiedli do stołu negocjacyjnego z rządem. […] My już zaplanowaliśmy 200 mln. Są pieniądze, a wy omówicie ten temat. Oczywiście, chcemy wam pomóc” – powiedział Grosu.
Rolnicy domagają się, aby do 1 sierpnia władze przyznały małym i średnim rolnikom rekompensatę kosztów produkcji w wysokości co najmniej 3000 lei na hektar na pokrycie kosztów produkcji małych i średnich rolników oraz tymczasowo ograniczyły import pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika z Ukrainy.