Zdjęcie: Pixabay
10-07-2025 11:38
Od 1 sierpnia Stany Zjednoczone nałożą 25-procentowe cło na produkty z Mołdawii – to mniej niż pierwotnie planowane 31%. Decyzja ta, choć złagodzona, wciąż stanowi wyzwanie dla mołdawskiej gospodarki, która już odnotowuje znaczący, bo sięgający 40%, spadek eksportu na rynek amerykański. W 2024 roku USA zajęły dopiero 14. miejsce wśród partnerów handlowych Mołdawii, odpowiadając za zaledwie 2,5% ogólnej wymiany handlowej tego kraju.
Minister rozwoju gospodarczego i cyfryzacji, Doina Nistor, podkreśliła, że w obliczu nowych barier handlowych rząd w Kiszyniowie przeprowadził intensywne konsultacje z krajowymi eksporterami oraz rozmowy dyplomatyczne i techniczne z władzami amerykańskimi, w tym z przedstawicielami Biura Reprezentanta Handlowego Stanów Zjednoczonych. „Będziemy kontynuować dialog z amerykańskimi władzami, ale także rozmowy z lokalnymi producentami, aby znaleźć najbardziej realne rozwiązania służące utrzymaniu konkurencyjności na rynkach zagranicznych” – zaznaczyła ministra.
W odpowiedzi na sytuację, mołdawski rząd intensyfikuje wysiłki w poszukiwaniu alternatywnych rynków zbytu. Głównym kierunkiem pozostaje Unia Europejska, do której trafia już około 75% mołdawskiego eksportu. Pomimo że nowy amerykański taryfikator jest łagodniejszy niż pierwotna propozycja administracji Trumpa, mołdawskie władze podkreślają, że skutki gospodarcze są odczuwalne i wymagają natychmiastowych działań, mających na celu złagodzenie wpływu tej decyzji na lokalnych przedsiębiorców.