Zdjęcie: Per Karlsson Flickr
11-10-2022 08:24
Jednostka FSRU za pomocą której zaopatrywana będzie również Estonia, zacumuje tej zimy do budowanego nabrzeża Inkoo w Finlandii, powiedziała estońska minister gospodarki i infrastruktury Riina Sikkut. „Dzisiaj naprawdę osiągnęliśmy porozumienie w tej sprawie”, powiedziała Sikkut w poniedziałek po spotkaniu ze swoją fińską koleżanką Miką Lintilä. Umowa zawiera jednak klauzulę, że estońscy sprzedawcy gazu uzyskują preferencyjne prawo do zakupu określonej części gazu z każdego statku LNG.
Tymczasem według ministra spraw zagranicznych Urmasa Reinsalu za kwestie bezpieczeństwa energetycznego odpowiada cały rząd, a rząd nie dyskutował o statku FSRU płynącym do Finlandii. „Sprawa formalnie nie leży w kompetencjach ministra gospodarki, ale w narodowym bezpieczeństwie energetycznym Estonii, za które, biorąc pod uwagę specyfikę sprawy, odpowiada cały rząd” – powiedział Reinsalu. Według niego do tej pory obowiązywała zasada, zgodnie z którą statek miał najpierw przybyć do kraju, w którym terminal zostanie zbudowany, ale teraz już nie obowiązuje. „Ten problem wymaga natychmiastowego wyjaśnienia” - dodał minister.
Taavi Aas, który poprzednio zasiadał na stanowisku Sikkut, powiedział, że minister Sikkut powinna była bardziej bronić interesów Estonii, a teraz zdaniem Aasa należy zrewidować dotychczasowe stanowiska i na tej podstawie zdecydować, czy Estonia potrzebuje statku i na jak długo.
Margus Kaasik, prezes zarządu Eesti Gaas, powiedział, że nie był zbyt zaskoczony wiadomością o miejscu cumowania statku FSRU, znanym również jako pływająca jednostka regazyfikacyjna. „Tak podejrzewali uczestnicy rynku, że statek tam zacumuje ze względu na większe zapotrzebowanie na gaz w Finlandii” – powiedział Kaasik. Prezes uważa, że trzeci stały terminal w regionie w Paldiski, jak sugerowała minister gospodarki Riina Sikkut, nie będzie potrzebny.
"Kolejne pytanie i sugestia, która pojawiła się wcześniej - czy sensowne było wykonanie tej inwestycji czasowo, dla bezpieczeństwa dostaw. To samo w sobie jest wartym uwagi pomysłem. Bezpieczeństwo dostaw tej zimy jest zagwarantowane, nawet gdyby coś się stało z Balticconnector, rurociągiem biegnącym między Finlandią a Estonią." - uważa Kaasik.