Zdjęcie: Wikipedia
18-11-2021 10:21
Łukaszenka miał nie rozmawiać o sankcjach i "uznaniu"jego stanowiska przez UE z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, gdyż byłoby to poniżej jego godności - powiedziała rzeczniczka Łukaszenki Natalia Eismont.
Łukaszenka miał przedstawić te warunki kanclerz Merkel podczas ich rozmowy telefonicznej, która odbyła się w poniedziałek. "Byłoby poniżej godności Łukaszenki poruszać takie kwestie lub stawiać takie warunki w trakcie rozmowy. Podczas rozmów nie padło ani jedno słowo o sankcjach, a tym bardziej o jakimś "uznaniu". Co więcej, dla społeczeństwa białoruskiego, które wybrało Łukaszenkę, nie ma takiego pytania" - powiedziała Eismont.
Estońska minister spraw zagranicznych Ewa-Maria Liimets poinformowała w komentarzu do poniedziałkowej rozmowy kanclerz Merkel, że Łukaszenka zażądał uznania go za prezydenta Białorusi i zniesienia sankcji w zamian za zakończenie kryzysu migracyjnego. Eismont zauważyła, że Estonia nic nie wie o sytuacji z migrantami i poradziła estońskiemu Ministerstwu Spraw Zagranicznych, aby poprosiło kolegów z UE o transkrypcje rozmowy.
Tymczasem niemiecka gazeta Bild poinformowała dziś, że Łukaszenka zażądał uznania go za prezydenta i zniesienia sankcji UE wobec Białorusi. Według gazety Łukaszenka sugerował, że UE, w tym Niemcy, powinny przyjąć połowę migrantów z Białorusi, a także poprosił o pomoc finansową na wsparcie migrantów, „bo obawia się, że jeszcze większa fala uchodźców z Afganistanu przetoczy się przez jego kraju w drodze do Europy”.