Zdjęcie: Ilmars Zlotnins KPŁ
28-05-2025 09:15
Premier Łotwy, Evika Siliņa, ogłosiła wspólne stanowisko państw bałtyckich oraz Włoch, Danii, Belgii, Czech, Austrii i Polski, domagając się rewizji polityki migracyjnej Unii Europejskiej. Jak podkreśliła, potrzebne jest nie tylko wzmocnienie mechanizmów deportacyjnych, ale również ponowne otwarcie debaty nad obowiązującymi konwencjami dotyczącymi uchodźców, które – jak zaznaczyła – "nie odpowiadają już wyzwaniom, jakie stwarza instrumentalizacja migracji i zagrożenia hybrydowe".
Choć Łotwa i inne kraje jednoznacznie popierają prawa człowieka i pomoc dla tych, którzy naprawdę uciekają przed wojną, to jednocześnie rośnie konsensus, że aktualne ramy prawne nie chronią wystarczająco granic Europy przed politycznie motywowaną presją migracyjną Siliņa wyraziła również gotowość przystąpienia do inicjatywy Włoch w ramach wspólnego postępowania sądowego dotyczącego polityki migracyjnej. Jednocześnie zaznaczyła, że Litwa nie poinformowała wcześniej Łotwy o zamiarze złożenia skargi przeciwko Białorusi do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości ONZ w Hadze. "Teraz, kiedy się o tym dowiedzieliśmy, z pewnością to przeanalizujemy" – zapewniła.
Sprawą zajmą się ministerstwa sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, które ocenią potencjalne skutki tej skargi oraz szanse jej przyjęcia przez trybunał. "Wtedy zdecydujemy, czy temat trafi pod obrady rządu" – dodała szefowa łotewskiego rządu. Przypomniała także, że Łotwa ma już własne doświadczenia oraz specjalne ustawodawstwo dotyczące instrumentalizacji migracji, które omawiała z partnerami europejskimi.
Litwa oskarżyła reżim Łukaszenki o naruszenie zobowiązań wynikających z Protokołu ONZ przeciwko przemytowi migrantów, wskazując, że od 2021 roku zmaga się z bezprecedensową falą nielegalnej migracji z terytorium Białorusi. Jak podkreśliło litewskie MSZ, zebrane dowody potwierdzają bezpośredni udział białoruskich władz w organizowaniu tej presji migracyjnej. Podobnego naporu doświadczają również Łotwa i Polska.