Zdjęcie: VDD
05-02-2025 09:42
Pomimo wielokrotnych ostrzeżeń łotewskich instytucji o ryzyku podróżowania do Rosji, liczba wyjazdów do tego kraju w ubiegłym roku niemal się podwoiła. Według raportu Służby Bezpieczeństwa Państwowego (VDD) średnio 2000 obywateli Łotwy miesięcznie odwiedzało Rosję, podczas gdy w 2023 roku było to około 1000 osób miesięcznie.
VDD podkreśla, że rosyjskie służby specjalne nadal aktywnie werbują osoby mające dostęp do poufnych informacji, a wielu urzędników państwowych i samorządowych nie docenia związanych z tym zagrożeń. Rosja wykorzystuje podróżnych jako potencjalne cele rekrutacyjne, zadając im profilujące pytania, przeprowadzając kontrole na granicach i analizując ich dane osobowe. W szczególności interesują ich przedstawiciele sił porządkowych, pracownicy administracji państwowej i osoby mające dostęp do informacji o NATO oraz siłach zbrojnych.
Podróże do Rosji często wynikają z konieczności odwiedzenia bliskich, posiadania nieruchomości lub załatwiania formalności. Jednak przedłużający się konflikt na Ukrainie sprawia, że społeczeństwo zaczyna bagatelizować zagrożenia. Rosyjskie służby rekrutują także młodych bezrobotnych, studentów oraz osoby o sympatiach prokremlowskich, które dla szybkiego zysku mogą angażować się w działalność szkodliwą dla bezpieczeństwa Łotwy.
Podobne działania prowadzą służby specjalne Białorusi, wykorzystując system bezwizowy w celu zwiększenia liczby odwiedzających. W 2023 roku średnio 5000 obywateli Łotwy miesięcznie podróżowało na Białoruś, co stanowiło dogodną okazję do prowadzenia działań wywiadowczych. Niektórzy zatrzymani Łotysze byli zmuszani do udziału w białoruskiej propagandzie, wygłaszając prołukaszenkowskie wypowiedzi i krytykując Łotwę w kontrolowanych przez reżim mediach.
Białoruskie służby, podobnie jak rosyjskie, dążą do uzyskania informacji o infrastrukturze krytycznej i wojskowej, a także o białoruskiej diasporze na Łotwie. Aktywnie szerzą dezinformację, m.in. oskarżając łotewskie władze o rzekome łamanie praw człowieka wobec migrantów.
Minister obrony Andris Sprūds apeluje, by obywatele poważnie traktowali ostrzeżenia i nie lekceważyli realnych zagrożeń wynikających z działań służb wywiadowczych tych państw. „Powinniśmy mieć jak najmniej relacji z państwem agresorem – zarówno indywidualnie, jak i na szczeblu krajowym”. „Tak, stosunki nie zostały całkowicie zerwane, ale trzeba zrozumieć zagrożenia, trzeba o nich informować i ludzie powinni zwrócić uwagę na apele, by nie podróżować ani do Rosji, ani do Białorusi” – podkreślił minister. W kontekście rosnącego zagrożenia hybrydowego minister zachęca do zapoznania się z opracowanymi przez resort materiałami na temat postępowania w sytuacjach kryzysowych.
Służba Bezpieczeństwa Państwowego ostrzega, że w 2024 roku Rosja będzie kontynuować agresywne działania wobec Łotwy, dążąc do rozszerzenia swojej działalności wywiadowczej i destabilizacyjnej, podobnie jak w innych krajach Europy.