Zdjęcie: Pixabay
22-04-2022 09:54
O ile początek roku wydawał się bardzo obiecujący dla łotewskiej branży hotelarskiej, o tyle wojna rosyjska na Ukrainie przyniosła korektę - wielu obcokrajowców odwołało swoje rezerwacje w łotewskich hotelach, jak przyznaje Santa Graikste, dyrektor wykonawczy Łotewskiego Stowarzyszenia Hoteli i Restauracji, w wywiadzie dla łotewskiego radia.
Według aktualnych szacunków liczba anulowanych noclegów w hotelach wynosi około 60%. Region bałtycki jest uważnie obserwowany przez podróżnych z dalszych i bliższych krajów, takich jak Niemcy - mówi Graikste.
Rzeczniczka stowarzyszenia stwierdziła, że stali klienci są świadomi sytuacji i nie obawiają się przyjeżdżać na Łotwę. Inaczej wygląda sytuacja w przypadku nowych klientów, którzy obecnie nie dokonują rezerwacji w łotewskich hotelach. Jej zdaniem potrzebny jest wspólny plan, aby pokazać za granicą, że Łotwa jest krajem bezpiecznym i nie toczy się tam wojna.
Sytuacja w krajach bałtyckich jest różna, np. litewskiemu przemysłowi hotelarskiemu pomaga bliskość Polski. Kraje sąsiednie również prowadziły kampanie reklamowe podczas pandemii. Ze względu na ograniczenia związane z pandemią które były surowsze niż w krajach sąsiednich, wyniki łotewskiego sektora turystycznego w ubiegłym roku były podobne do tych z roku 2020, który również był rokiem pandemii. W obu latach wskaźniki obłożenia hoteli były podobne jak w latach 1997-1998.