Zdjęcie: Flickr
30-08-2021 08:46
Litewscy prawnicy twierdzą, że międzynarodowe obawy o traktowanie migrantów przekraczających nielegalnie granicę litewsko-białoruską i procedury rozpatrywania wniosków azylowych mają podstawę prawną, ale państwo ma prawo do zwalczania nielegalnej migracji i stosowania praktyk powrotowych.
Były prezes Sądu Konstytucyjnego Dainius Žalimas twierdzi, że niektóre środki stosowane przez Litwę są wątpliwe z punktu widzenia konstytucyjności. Przewodniczący Sejmowej Komisji Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (NSGC) Laurynas Kasčiūnas podkreśla z kolei, że Litwa nie stanęła w obliczu naturalnego procesu migracji, ale przepływu migrantów organizowanego przez reżim, więc ocenę sytuacji należy przystosowany. Według niego zasada powszechności praw człowieka nie może już dłużej obowiązywać w tym przypadku.
Litwa została skrytykowana przez komisarz KE ds. praw człowieka Dunję Mijatovič za traktowanie migrantów. W liście do premier Ingrid Šimonyte wyraziła zaniepokojenie ustawami ograniczającymi prawo do ubiegania się o azyl polityczny. Litewskie prawo „usuwa ważne zabezpieczenia w procedurze azylowej” – czytamy w liście .
Premier Šimonytė jednak odrzuciła krytykę – według niej Litwa musiała podjąć surowe środki w celu zwalczania „ataku hybrydowego” białoruskiego reżimu, a wielu migrantów przyjechało realizować cele gospodarcze. „Są podstawy, by twierdzić, że białoruscy urzędnicy zachęcają do transportu migrantów. „Reżim białoruski zezwala i zachęca migrantów do legalnego wjazdu na Białoruś, a następnie wspiera nielegalne przekraczanie białoruskiej granicy z Unią Europejską” – napisała litewska premier w swojej odpowiedzi. Według Ingridy Šimonytė nie narusza to międzynarodowych zobowiązań Litwy.
Szkoda, że w Europie nie próbuje się zrozumieć, że mamy do czynienia z innym zjawiskiem (migracji)” – powiedział Kasčiūnas. Według niego, europejscy urzędnicy powinni zdać sobie sprawę, że proces migracyjny, z którym zmierzyła się Litwa, nie jest tak naturalny jak np. w Europie Południowej, bo to właśnie przepływy migrantów organizowane są przez reżim.