Zdjęcie: Twitter
10-06-2024 13:36
Jednym z większych problemów bezpieczeństwa w naszym regionie to powiększające się braki osobowe w policji, Dotyczy to tak Polski, jak i państw bałtyckich. Według danych około jedno na pięć stanowisk policyjnych na Litwie jest nieobsadzone, co oznacza, że w ubiegłym roku funkcjonariusze musieli przepracować ponad 330 000 godzin nadliczbowych.
W związku z tym samorządy zaczęły oferować zryczałtowane wypłaty w wysokości od 5 000 do 20 000 euro, aby przyciągnąć więcej rekrutów. W samym Wilnie brakuje 400 funkcjonariuszy. W rezultacie władze miasta starają się przyciągnąć świeżo upieczonych rekrutów dodatkiem do pensji w wysokości 150 euro, a także jednorazową wypłatą w wysokości 10 000 euro. W zamian funkcjonariusz musi pracować w stolicy Litwy przez co najmniej pięć lat.
"Wynagrodzenie funkcjonariusza rozpoczynającego pracę w Wilnie jest niekonkurencyjne w porównaniu z innymi regionami, ponieważ koszty utrzymania są tutaj wyższe. Dlatego premia może być dużym akceleratorem” - powiedział mer Wilna Valdas Benkunskas. „Już widzimy ten efekt, podpisując 20 umów z przyszłymi urzędnikami”. Podobny program rekrutacji wybrało kolejne 14 samorządów.
Według minister spraw wewnętrznych Agnė Bilotaitė, większość z nowych rekrutów nie dostaje się do policji z powodu złego stanu zdrowia. Z 800 kandydatów w zeszłym roku, tylko 140 zostało ostatecznie przyjętych. Innym powodem niskiej liczby rekrutowanych jest pensja początkowa, która zaczyna się od około 1000 euro. Według Renatasa Požėli, szefa litewskiej policji, zachęty wypłacane przez gminy pomogą uczynić wynagrodzenie bardziej konkurencyjnym.