Zdjęcie: Flickr
30-06-2023 11:45
Podczas gdy Litwa zwiększa bezpieczeństwo granic z Białorusią i Obwodem Królewieckim, minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis powiedział, że nie ma jeszcze podstaw do podjęcia decyzji o całkowitym zamknięciu granic kraju. Według niego takie działania będą brane pod uwagę tylko w przypadku wystąpienia kryzysu, który stwarza bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.
„Zamknięcie granicy, jeśli mamy na myśli całkowite zamknięcie granicy, ma daleko idące konsekwencje. Nasza granica, która łączy nas bezpośrednio z Białorusią, łączy również Litwę z całym światem na wschodzie, na przykład z Kazachstanem, Uzbekistanem i wieloma innymi – Gruzją, Armenią. Musimy to wziąć pod uwagę” – podkreślił minister spraw zagranicznych.
Według ministra Landsbergisa całkowite zamknięcie granicy to „czerwony guzik”. „W razie kryzysu, widząc, że po drugiej stronie granicy mają miejsce prowokacje i niebezpieczne akcje, które nie wymagają jeszcze wprowadzenia artykułu czwartego czy piątego NATO, moglibyśmy rozważyć takie działania państwowe, ale na razie jest nie ma ku temu powodu” – zapewnił szef litewskiej dyplomacji.
Wczoraj minister spraw wewnętrznych Agnė Bilotaitė informując o wzmocnieniu kontroli granicznej na granicy z Białorusią i Obwodem Królewieckim powiedziała, że jeśli poziom zagrożenia w regionie ulegnie zmianie, litewska granica państwowa zostanie zamknięta.