Zdjęcie: Pixabay
19-11-2024 08:05
Po doniesieniach fińskich mediów, że niewyjaśniona awaria podmorskiego kabla telekomunikacyjnego zakłóciła usługi komunikacyjne między Finlandią a Niemcami, Andrius Šemeškevičius, dyrektor ds. technologii Telii powiedział, że uszkodzony został również kabel komunikacyjny między Litwą a Szwecją.
„Kabel został przerwany w niedzielę rano, około godziny 10:00. Systemy natychmiast zgłosiły utratę połączenia. Po dalszych badaniach okazało się, że kabel został uszkodzony” - powiedział Šemeškevičius. Według niego Telia przesyła połączenie internetowe na Litwę za pomocą trzech kabli, co oznacza, że przepustowość internetu została zmniejszona o jedną trzecią z powodu incydentu. Jednak połączenie zostało przywrócone.
Tymczasem transmisja danych między Finlandią a Niemcami została całkowicie przerwana. Kabel o długości prawie 1200 km jest jedynym bezpośrednim połączeniem tego rodzaju między Finlandią a Europą Środkową i biegnie obok innych ważnych elementów infrastruktury, w tym gazociągów i kabli elektrycznych. Wiadomo, że do uszkodzenia doszło koło Olandii.
Szwedzki minister obrony cywilnej, Carl-Oscar Bohlin, powiedział, że należy stwierdzić, dlaczego dwa kable komunikacyjne na Morzu Bałtyckim zostały uszkodzone i nie działają, a szwedzkie władze badają również uszkodzenie kabla podmorskiego między Finlandią a Niemcami. Fiński nadawca państwowy Yle poinformował, że według CNN władze USA ostrzegały już we wrześniu, że Rosja może zacząć sabotować amerykańskie i sojusznicze kable podwodne.
Aktualizacja, godz. 12:05
Gubernator obwodu królewieckiego Aleksiej Biesprozwannych skomentował awarię kabla internetowego między Litwą a Szwecją. Zdaniem szefa regionu, eksklawa nie ma utrudnień w ruchu telekomunikacyjnym. „Sprawdziłem nasz światłowód biegnący wzdłuż dna Bałtyku. Mamy nowoczesny kabel. Teraz spełnia potrzeby wszystkich operatorów telekomunikacyjnych. Nie ma żadnych przerw. Główny ruch odbywa się na ziemi. Istnieje plan awaryjny na wypadek przerwy, ale jestem pewien, że nie będzie potrzebny” – czytamy w komunikacie.
Fińska Służba Bezpieczeństwa i Wywiadu (SUPO) przyznaje, że jest zbyt wcześnie, aby ocenić przyczynę zerwania kabla i podkreśliła, że „co roku na całym świecie dochodzi do około 200 podwodnych zerwań kabli i najczęściej są one spowodowane działalnością człowieka, taką jak rybołówstwo lub zakotwiczenie.”.
Profesor z Uniwersytetu Jyväskylä, Tapio Frantti, uważa, że bardziej prawdopodobny jest celowy rosyjski sabotaż. „Naprawdę wydaje się, że myślą, że mają specjalne prawo do robienia takich rzeczy. Do sabotażu zwykle dochodzi, bo jest ku temu okazja” – powiedział, dodając, że taki incydent może być jedynie próbą do ataku na większą skalę.
Z kolei jak informują media łotewskie, w kwietniu 2023 r. nadawcy publiczni Szwecji, Danii, Norwegii i Finlandii przeprowadzili wspólne śledztwo, które doprowadziło do wniosku, że Rosja posiada podejrzaną flotę statków szpiegowskich operującą na wodach nordyckich. Uważa się, że statki te biorą udział w możliwym sabotażu kabli podmorskich i infrastruktury farm wiatrowych.
Aktualizacja, godz. 10:25
Jak informuje fiński portal Yle, wykładowca morski Magnus Winberg nie chce zajmować stanowiska w oparciu o aktualne informacje na temat tego, czy zakotwiczony statek mógł przypadkowo przeciąć kabel morski łączący Finlandię z Niemcami, zwraca jednak uwagę, że miejsce zerwania kabla morskiego na otwartym morzu nie jest zwykłym miejscem kotwiczenia statków.
Na tę chwilę media podają, że punkt przerwania kabla wystąpił mniej więcej w połowie jego długości, na południowy-wschód od wyspy Olandia. Kabel łączący Helsinki Santahmina – Rostock w Niemczech został oddany do użytku w 2016 roku. "Nikt nie wierzy, że kable zostały przypadkowo uszkodzone. Nie chcę też wierzyć, że kotwice statków spowodowały szkody – powiedział Boris Pistorius, minister obrony Niemiec w Brukseli.