Zdjęcie: Pixabay
30-04-2022 09:00
W cieniu rozmów mołdawsko-naddniestrzańskich na temat ostatniej eskalacji napięcia, okazało się, że rozgrywała się bardziej istotna gra o dopływ energii dla Mołdawii. Podczas czwartkowego spotkania z przywódcą Naddniestrza Wadimem Krasnosielskim mołdawska grupa robocza omówiła nie tylko kwestie bezpieczeństwa, ale także majową taryfę opłat za energię elektryczną dla Mołdawii, w związku z którą władze mołdawskie musiały pójść na ustępstwa. Ujawniła to posłanka Partii Akcji i Solidarności (PAS) Liliana Karp.
Według niej, na spotkaniu omawiano również kwestię energii elektrycznej. Karp potwierdziła, że w zamian za utrzymanie obecnej taryfy przez miesiąc, Kiszyniów poszedł na ustępstwa w sprawie funkcjonowania naddniestrzańskiej Rybnickiej Huty Stali (MMZ), której działalność została ostatnio zawieszona.
"Oczywiście, były niewielkie ustępstwa w zakresie działalności huty na lewym brzegu rzeki Dniestru" - powiedziała Karp, dodając, że decyzja została podjęta ze względu na fakt, że lewy brzeg "da nam korzystną cenę za energię elektryczną" i zapewni dostęp dla naszych agencji ochrony środowiska, które przeprowadzą szczegółową kontrolę zakładu.
I tak na posiedzeniu komisji nadzwyczajnej jej członkowie podjęli decyzję o wydaniu pozwoleń środowiskowych dla MMZ do 31 maja. Na tym samym posiedzeniu komisja podjęła decyzję o zakupie energii elektrycznej w maju od znajdującej się w Naddniestrzu elektrowni GRES i równoległym prowadzeniu negocjacji z innymi uczestnikami rynku w sprawie dostaw na czerwiec i kolejne miesiące.
Premier Natalia Gavrilița powiedziała, że decyzja ta wynika z faktu, że wszystkie firmy, które wzięły udział w przetargu, zaoferowały znacznie wyższą cenę niż obecna cena zakupu. "Zgodnie z wynikami majowych negocjacji cena zakupu energii elektrycznej wyniesie 59,5 USD za 1 MWh. Mamy miesiąc na znalezienie długoterminowych rozwiązań, które pomogą utrzymać taryfę za energię elektryczną na tym samym poziomie" - powiedziała premier.