geopolityka • gospodarka • społeczeństwo • kultura • historia • Białoruś • Estonia • Litwa • Łotwa • Mołdawia • Obwód Królewiecki • Ukraina • Trójmorze • Trójkąt Lubelski

Wiadomości

Zdjęcie: Spectra Energy Flickr

Estońskie dyskusje wokół umowy gazowej z Finlandią

Andrzej Widera

11-10-2022 14:42


Im bliżej przybycia zamówionej jednostki FSRU do Finlandii, tym narasta coraz więcej kontrowersji wokół tego tematu. Dzisiaj prezes estońskiej spółki energetycznej Elering, Taavi Veskimäe, powiedział, że Elering nie dokonał inwestycji w spółkę dzierżawiącą fiński statek regazyfikacyjny, ponieważ nie można było osiągnąć porozumienia w sprawie podziału kosztów.

W maju Elering ogłosił, że w ramach umowy z fińską spółką Gasgrid, koszty wynajmu terminalu pływającego będą pokrywane wspólnie, podzielone proporcjonalnie pomiędzy estońskie i fińskie zużycie gazu, czyli odpowiednio 20 i 80 procent. "Możemy stać się udziałowcem i dalej inwestować w budowę bezpieczeństwa dostaw w regionie tylko wtedy, gdy koszty te nie będą ponoszone przez estońskiego odbiorcę gazu, ale zostaną uwzględnione w taryfie terminalowej" - powiedział Veskimägi, który dodał, że to, jakie są plany rozłożenia kosztów, zależy od Finlandii. Veskimägi powiedział też, że bezpieczeństwo dostaw gazu w regionie na nadchodzącą zimę jest zagwarantowane w oparciu o trzy źródła: zasoby gazu w terminalu LNG w Kłajpedzie, łotewski magazyn podziemny i nowy terminal w Inkoo.

Natomiast zdaniem Heiko Heitura, dyrektora wykonawczego Estońskiego Stowarzyszenia Gazu, przeniesienie terminalu LNG do Finlandii było oczekiwane przez uczestników rynku, ale stanowi zły sygnał i nadal nie jest jasne, jak estońscy uczestnicy rynku będą mieli dostęp do tego terminalu.

"Należy powiedzieć, że nie tylko dla sprzedawców gazu, ale także dla przemysłu i zwykłych konsumentów rozczarowujące jest to, że państwo nie zdołało ochronić interesów Estonii związanych z bezpieczeństwem dostaw w sytuacji kryzysowej i nie pracowało wystarczająco ciężko, aby zapewnić, że nasza gospodarka otrzymuje gaz po możliwie najniższej cenie - powiedział Heitur.

Zdaniem Heitura, duże ryzyko istnieje także dla estońskich sprzedawców gazu. "Na przykład, jeśli zamawiasz statek, to w zasadzie płacisz 200 mln euro, a jeśli coś miałoby się stać z Balticconnectorem - co się stanie z gazem, co się stanie ze sprzedawcą gazu. Istnieje wiele zagrożeń". "Gospodarka Estonii, uczestnicy rynku gazu, konsumenci i samo państwo stracą na tej decyzji, która wysyła raczej zły sygnał do szerokiej opinii publicznej" - powiedział Heitur.


Źródło
Aby dostarczać Państwu rzetelne informacje zawsze staramy się je sprawdzać w kilku źródłach. Mimo to, w dzisiejszych trudnych czasach dla prawdziwych wiadomości, apelujemy, aby zawsze do każdej takiej informacji podchodzić krytycznie i z rozsądkiem, a takze sprawdzać na własną rękę. W razie zauważonych błędów prosimy o przysłanie informacji zwrotnych na adres email redakcji.
Jeżeli chcecie Państwo wesprzeć naszą pracę, zapraszamy do skorzystania z odnośnika:

Informacje

Redaktor zarządzający: Michał Mistewicz
wykop.pl
Twitter
Facebook
redakcja [[]] czaswschodni.pl
©czaswschodni.pl 2021