geopolityka • gospodarka • społeczeństwo • kultura • historia • Białoruś • Estonia • Litwa • Łotwa • Mołdawia • Obwód Królewiecki • Ukraina • Trójmorze • Trójkąt Lubelski

Wiadomości

Zdjęcie: Nikola Mirkovic unsplash.com

Estońskie dyskusje o wydatkach na obronę, a ekonomia

Andrzej Widera

23-01-2025 14:20


W Estonii trwa dyskusja w mediach na temat możliwości podniesienia poziomu wydatków PKB przeznaczonych na obronę, którą ogłosił premier Kristen Michal. Jedna z pozapartyjnych partii "Parempoolsed" (dosł. Prawica) , jedna z dość nowych partii, która została utworzona przez byłych członków opozycyjnej partii "Isamaa" (Ojczyzna), twierdzi iż poziom wydatków na obronę mógłby sięgnąć nawet 7 procent PKB w przyszłym roku. Cały problem jednak polega na tym, że ta dyskusja nakłada się na obecną, bardzo trudną sytuację ekonomiczną kraju.

Andrus Kaarelson, członek zarządu tej partii centroprawicowej, powiedział, że uważa oświadczenie premiera Michala, że Estonia powinna pożyczyć, aby zwiększyć wydatki na obronę do pięciu procent, za błędne. W jego ocenie pułap 7% można osiągnąć gdyby rząd przeznaczył wszystkie pieniądze zebrane z nowych podatków na obronę narodową, co byłoby uzasadnione potrzebami bezpieczeństwa. „Gdyby dzisiejszy rząd nie zmarnował pieniędzy zebranych z nowych podatków na bieżące wydatki, ale faktycznie przeznaczył je w całości na obronę narodową, wydatki na obronę Estonii wyniosłyby już w tym roku 5,5% PKB” - powiedział Kaarelson. „Niebezpieczeństwo dla społeczeństwa ze strony dzisiejszego rządu polega na tym, że pieniądze zebrane pod pozorem bezpieczeństwa w rzeczywistości nie trafiają do obrony narodowej” - podkreślił.

Według polityka, wszystkie pieniądze zebrane na cele bezpieczeństwa muszą zostać natychmiast przekazane na obronę, a następnie należy rozpocząć masowe cięcia w budżecie krajowym. I tutaj właśnie pojawia się problem poziomu finansów Estonii. Jednym z jego wskaźników jest kwestia emerytur. Dzisiaj liderzy wszystkich trzech partii koalicyjnych potwierdzili, że nie chcą zmieniać waloryzacji emerytur w celu zmniejszenia wydatków budżetowych. Są jednak otwarci na omówienie innych propozycji przedstawionych przez Estońską Konfederację Pracodawców w celu obniżenia stałych kosztów państwowych.

Konfederacja Estońskich Pracodawców zaproponowała w liście do liderów partii koalicyjnych, aby waloryzacja wydatków państwa została zamrożona do czasu wznowienia wzrostu gospodarczego. Pracodawcy wskazali, że wydatki socjalne (wzrost o 31%) i koszty opieki zdrowotnej (wzrost o 17%) wzrosły najbardziej w porównaniu z poziomami sprzed kryzysu. „Wzrost emerytur wynikający z indeksacji był znaczącym motorem wzrostu wydatków socjalnych, a nadzwyczajne podwyżki emerytur dodatkowo zaostrzyły kwestie stabilności” - czytamy w liście.

Kristina Kallas, liderka Eesti 200 i minister edukacji, zgodziła się z pracodawcami co do potrzeby ograniczenia wzrostu kosztów stałych państwa, sugerując, że ogólny system indeksacji powinien zostać poddany przeglądowi. „Ale nie kosztem obniżenia emerytur. To jest coś, czego na pewno nie zrobimy” - powiedziała. W ubiegłym roku średnia emerytura w Estonii wzrosła o 10,6 procent dzięki waloryzacji, osiągając poziom 774 euro miesięcznie. Emerytury są indeksowane corocznie 1 kwietnia.


Źródło
Aby dostarczać Państwu rzetelne informacje zawsze staramy się je sprawdzać w kilku źródłach. Mimo to, w dzisiejszych trudnych czasach dla prawdziwych wiadomości, apelujemy, aby zawsze do każdej takiej informacji podchodzić krytycznie i z rozsądkiem, a takze sprawdzać na własną rękę. W razie zauważonych błędów prosimy o przysłanie informacji zwrotnych na adres email redakcji.
Jeżeli chcecie Państwo wesprzeć naszą pracę, zapraszamy do skorzystania z odnośnika:

Informacje

Media społecznościowe:
Twitter
Facebook
Youtube
Spotify
redakcja [[]] czaswschodni.pl
©czaswschodni.pl 2021 - 2024