Zdjęcie: Pixabay
30-06-2023 09:23
Aby przystosować się do susz wynikających ze zmian klimatu, estońscy rolnicy coraz częściej stawiają na hodowlę roślin ozimych, które nie muszą borykać się z częstymi wiosennymi i letnimi suszami. Evelin Loit, profesor nadzwyczajny produkcji roślinnej na Uniwersytecie Przyrodniczym w Dorpacie (Tartu), zauważyła, że ostatnie lata w Estonii były gorętsze i bardziej suche niż przeciętnie.
"Sytuacja w Estonii jest nadal znośna w porównaniu z południową Europą. Jednocześnie deszczowy maj spowodował problemy w Estonii. Na przykład w latach 2016-2018 i 2020 opady były znacznie poniżej długoterminowej średniej wynoszącej 53 milimetry. W tych latach Dorpat miał odpowiednio 2, 16, 8 i 32 milimetry opadów. W tym roku było to dziewięć milimetrów. Trend ten utrzyma się w przyszłości i wpłynie na rolnictwo, a tym samym na bezpieczeństwo żywnościowe" - powiedziała Loit. "W porównywanych okresach udział upraw ozimych, takich jak rzepak ozimy i pszenica ozima, znacznie wzrósł w północnej Europie. Z jednej strony wyższy udział zbóż ozimych wynika z łagodniejszych zim, ale bardzo ważne jest również to, że zboża ozime są w stanie znacznie lepiej wykorzystać zimową wilgoć" - wyjaśnił Loit.
Tymczasem przedstawiciele sektora rolniczego zwrócili się z wnioskiem do rządu o ogłoszenie stanu wyjątkowego z powodu długotrwałej suszy. Stan wyjątkowy pozwoliłby rolnikom uniknąć sankcji za niewywiązanie się z zobowiązań umownych. W międzyczasie trudne warunki pogodowe wpływają na rolnictwo w całej Europie. Unia Europejska przyznała Estonii 1,7 miliona euro z planowanego pakietu kryzysowego dla sektora rolnego.