Zdjęcie: Wikipedia
22-07-2025 12:12
Rosyjski obywatel, Paweł Kapustin, mieszkający w estońskiej Narwie, został skazany na sześć i pół roku pozbawienia wolności za działania wspierające rosyjskie służby wywiadowcze, składanie fałszywych oświadczeń oraz łamanie sankcji. Zgodnie z ustaleniami estońskiej prokuratury, Kapustin nawiązał świadomą współpracę z rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa (FSB), przekazując jej informacje i zasoby mające znaczenie operacyjne, które mogły zagrozić bezpieczeństwu Estonii.
Działając na zlecenie rosyjskiego wywiadu, organizował przerzut luksusowych towarów, objętych sankcjami, z Estonii i innych krajów europejskich do Rosji, naruszając tym samym międzynarodowe przepisy i wspierając rosyjską gospodarkę wbrew wprowadzonym ograniczeniom. Jak poinformowała Marta Tuul z estońskiej Służby Bezpieczeństwa Wewnętrznego (KaPO), „w państwie-agresorze można łatwo wpaść w sidła wrogich służb wywiadowczych, lecz możliwe jest uwolnienie się z ich wpływu – wystarczy zgłosić się do estońskiej służby bezpieczeństwa”.
Kapustin został również uznany za winnego składania fałszywych informacji w dokumentach złożonych do Policji i Straży Granicznej (PPA) w celu uzyskania zezwolenia na pobyt. W trakcie śledztwa wykazano, że dostarczał FSB także dane dotyczące kwestii społecznych i politycznych, w tym nastrojów mieszkańców Narwy wobec buntu Grupy Wagnera dowodzonego przez Jewgienija Prigożyna, a także szczegóły usunięcia sowieckiego pomnika czołgu z miasta. Prokurator Triinu Olev-Aas podkreśliła, że nawet informacje ogólnodostępne mogą być użyteczne dla obcych wywiadów i stanowią zagrożenie, jeśli są przekazywane wrogim państwom. „Już samo nawiązanie relacji z rosyjskimi służbami wywiadowczymi jest przestępstwem, które może skutkować wieloletnim więzieniem” – zaznaczyła.
Na wniosek prokuratury skonfiskowano także majątek Kapustina o wartości blisko 90 tysięcy euro, uzyskany z przestępczej działalności związanej z omijaniem sankcji. Postępowanie przygotowawcze przeprowadziła estońska Służba Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a całym procesem kierowała Prokuratura Generalna, wskazując, że naruszenie sankcji jest przestępstwem o charakterze wspierającym nielegalne działania Rosji i jako takie wymaga zdecydowanej reakcji państwa estońskiego.