Zdjęcie: Pixabay
06-07-2022 08:44
Ponieważ nie ma pewności, czy wystarczy gazu na zimę, władze Estonii będą musiały ogłosić stan wyjątkowy w gazownictwie - twierdzi Hando Sutter, prezes zarządu Eesti Energia. Według Timo Tatara, z Ministerstwa Gospodarki, stany wyjątkowe mogłyby być zamiast tego ogłaszane przez władze lokalne.
Jeśli terminal LNG nie powstanie jesienią, zimą będzie brakowało gazu - podkreślił Hando Sutter, prezes zarządu Eesti Energia, dodając, że powstanie terminalu nie jest w żadnym wypadku pewne. "Wówczas już dziś należy podjąć nadzwyczajne działania, aby ograniczyć zużycie gazu i w miarę możliwości zastąpić go innymi źródłami energii" - powiedział. "Powinniśmy jak najszybciej ogłosić stan wyjątkowy w gazownictwie. Tak, aby ciepłownicy rejonowi i odbiorcy przemysłowi mogli, na zasadzie czasowego wyjątku, złożyć wnioski o zmianę pozwolenia na użytkowanie zespołu urządzeń szkodliwych dla środowiska - powiedział Sutter.
Zmiana pozwolenia na użytkowanie zespołu urządzeń szkodliwych dla środowiska jest potrzebna, aby zastąpić gaz olejem łupkowym lub innymi paliwami bardziej zanieczyszczającymi środowisko. Pozwoleniu powinien towarzyszyć również inny dokument pozwalający na ominięcie surowych wymogów środowiskowych - oznaczałoby to rezygnację z zakupu drogich filtrów, dzięki którym resztki spalania oleju opałowego nie trafiałyby do środowiska.
"Jeśli nie uporamy się z tym teraz, sezon grzewczy będzie nad nami i będzie za późno, aby zacząć wprowadzać te zmiany"- dodał Sutter. "Istnieje potrzeba ogłoszenia stanu kryzysowego w samorządach, aby w dłuższej perspektywie móc stosować inne paliwa do ogrzewania miejskiego" - powiedział Tatar. "Nie ma jednak potrzeby bezpośredniego ogłaszania ogólnokrajowego tsanu wyjątkowego w gazownictwie" - mówił przedstawiciel estońskiego rządu. Według niego terminal zostanie ukończony do jesieni, natomiast problemem jest pozyskanie samego gazu, którego cena może być zbyt wysoka, w rezultacie zasadne będzie korzystanie z innych paliw.