Zdjęcie: Flickr
04-03-2022 14:34
Obecność NATO w krajach bałtyckich musi być stała - to cel, nad którym już się pracuje. Wiele będzie jednak zależało od tego, jak zakończy się atak Rosji na Ukrainę - powiedział w wywiadzie stały przedstawiciel Estonii przy NATO Jüri Luik.
W tej chwili kroki Rosji są tak znaczące, a jej działania wojenne tak bezwzględne. Obrazy te tak bardzo przypominają wydarzenia i bitwy z czasów II wojny światowej, że nastawienie do Rosji i rozumienie, w jaki sposób należy bronić europejskiego systemu bezpieczeństwa, drastycznie się zmieniło. To jest długotrwałe i nie widzę powrotu do normalności". - powiedział Luik.
Uważam, że powinniśmy rozmawiać o tsałych bazach wojsk NATO w państwach bałtyckich. Od dawna stoimy na stanowisku, że obecność NATO w krajach bałtyckich musi być stała, jasna i jednoznaczna, i do tego również dążymy.
Musimy jednak wziąć pod uwagę, że znajdujemy się w gorącym, trwającym kryzysie i wiele będzie zależało od tego, jak rozmieszczone zostaną siły po zakończeniu tego kryzysu. Na przykład, czy Rosja umieści broń jądrową na Białorusi lub w Kaliningradzie, czy Ukraina odniesie jakieś zwycięstwo nad Rosją i zdoła wyprzeć siły rosyjskie, czy też zostanie podbita w całości lub częściowo.
Wszystko to będzie miało wpływ na rozmieszczenie wojsk, ponieważ ma to tak duże znaczenie polityczne, ale wszystko to musi być również uzasadnione militarnie i dobrze przemyślane - mówił Juri Luik.