Zdjęcie: Flickr
19-03-2025 08:39
Estoński rząd ogłosił plan zwiększenia wydatków na obronność do co najmniej 5% PKB od 2026 roku, a koszty mogą wzrosnąć jeszcze bardziej w kolejnych latach. Premier Kristen Michal podkreślił, że decyzja ta wynika z konieczności wzmocnienia bezpieczeństwa kraju w obliczu rosnących zagrożeń ze strony Rosji. „Naszym głównym celem jest odstraszanie. Chcemy uniemożliwić Rosji jakiekolwiek agresywne działania wobec Estonii i naszych sojuszników z NATO. Po prostu chcemy zapobiec wojnie” – powiedział Michal podczas konferencji prasowej.
Premier Kristen Michal później w wywiadzie mówił o finansowaniu wzrostu wydatków na obronność, które w dużej mierze będą pokrywane z budżetu państwa. Rząd planuje przegląd wydatków i możliwe oszczędności w innych sektorach, a także rozważa zaciągnięcie pożyczki – zarówno na poziomie krajowym, jak i w ramach europejskiego kredytu o wartości 150 miliardów euro. Odnosząc się do prognoz wojskowych, premier wskazał, że po ewentualnej przerwie w działaniach wojennych na Ukrainie Rosja może przemieszczać swoje wojska, co zwiększy zagrożenie dla państw bałtyckich i NATO. Dlatego Estonia musi jak najszybciej przygotować się na różne scenariusze. Według prognoz pełna gotowość powinna zostać osiągnięta w ciągu najbliższego roku lub dwóch.
Minister obrony Hanno Pevkur odrzucił zarzuty, że Estonia mogła wybrać szybsze sposoby pozyskiwania amunicji niż wspólne przetargi z innymi krajami. „Na przykład amunicję artyleryjską kupujemy wspólnie z Niemcami, podobnie jak amunicję przeciwlotniczą, ale poprzez inicjatywę European Sky Shield, co zapewnia nam lepszą cenę i dostawy. Z kolei systemy obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu pozyskujemy wspólnie z Polską, Łotwą, Litwą i Norwegią, co gwarantuje nam szybsze dostawy” – dodał. „Wybieramy dla każdego zakupu amunicji najlepszy i najszybszy sposób. Mogę to potwierdzić” – podkreślił.
Minister Pevkur podkreślił, że Estonia nie miała dotąd tak ambitnego planu zbrojeniowego. „Musimy inwestować w nowoczesne technologie, które zwiększą naszą zdolność do obrony. Priorytetem jest rozwój obrony powietrznej, systemów walki elektronicznej, zdolności do prowadzenia wojny przy użyciu dronów oraz modernizacja marynarki wojennej” – powiedział Pevkur. Minister finansów Mart Võrklaev zauważył natomiast, że podniesienie wydatków obronnych wymaga kompromisów budżetowych, ale nie ma innej drogi. „Nie możemy sobie pozwolić na oszczędzanie na bezpieczeństwie. Współczesne zagrożenia wymagają od nas odwagi i konsekwencji w działaniu” – stwierdził.
Estoński rząd już podjął decyzję o rozpoczęciu przetargów na uzbrojenie na lata 2026–2029. Jednak pełna realizacja wojskowych rekomendacji wymaga jeszcze większych nakładów. Minister Pevkur zaznaczył, że rząd nie zamierza zwlekać z działaniami. „Naszym zadaniem jest jak najszybsze znalezienie sposobu na sfinansowanie tych planów. Musimy być gotowi na każdą ewentualność, a to oznacza strategiczne inwestycje w infrastrukturę obronną” – dodał.
Estońscy politycy opozycji popierają wzrost wydatków na obronność, choć wskazują na trudności budżetowe, jakie mogą wyniknąć z tak ambitnego planu. Były minister finansów i lider opozycji Martin Helme z Estońskiej Konserwatywnej Partii Ludowej (EKRE) zauważył, że chociaż wzmocnienie sił zbrojnych jest konieczne, rząd powinien przedstawić bardziej szczegółowy plan finansowania. „Nie kwestionujemy potrzeby zwiększenia nakładów na obronność, ale musimy unikać sytuacji, w której obciążenie finansowe doprowadzi do cięć w innych kluczowych sektorach, takich jak edukacja i ochrona zdrowia” – powiedział Helme.
Z kolei lider Partii Centrum Jüri Ratas podkreślił, że bezpieczeństwo narodowe powinno być priorytetem dla całej klasy politycznej, ale konieczne jest zapewnienie stabilności gospodarczej kraju. „Musimy znaleźć równowagę między obronnością a innymi wydatkami publicznymi. Wzrost nakładów na wojsko nie może odbywać się kosztem dobrobytu obywateli” – zaznaczył Ratas.
Premier Michal, odpowiadając na te obawy, stwierdził, że estońskie społeczeństwo musi być gotowe na większy wysiłek obronny. „Nie należy się bać – trzeba być przygotowanym. Finlandia od lat prowadzi politykę opartą na gotowości do obrony, i my również musimy pójść tą drogą” – powiedział. Decyzja o zwiększeniu wydatków wojskowych ma szerokie poparcie społeczne, choć nie brakuje obaw o skutki dla gospodarki. Ostateczne rozwiązania w zakresie finansowania będą przedmiotem dalszych debat, zarówno na poziomie krajowym, jak i w ramach Unii Europejskiej.