Zdjęcie: Pixabay
02-03-2024 09:00
Wczoraj estoński, państwowy operator energetyczny Elering, poinformował, że we współpracy z producentem kabla, potwierdził lokalizację usterki w kablu energetycznym EstLink 2 łączącym Estonię i Finlandię, a którą znaleziono na odcinku leżącym na estońskim wybrzeżu. Możliwość uszkodzenia kabla poprzez działanie z zewnątrz, została wykluczona w przypadku tej usterki.
Jak wynika z komunikatu spółki, teren na którym leży uszkodzony odcinek, jest trudny pod względem geotechnicznym, dlatego też, EstLink 2 nie będzie działał aż do 31 sierpnia. Przypomnijmy, że zgodnie z poprzednim komunikatem, EstLink 2 miał być nieczynny do 31 marca. Podczas poszukiwań, które rozpoczęły się pod koniec stycznia, podejrzewano, że jednym z możliwych punktów awarii jest nowo potwierdzona lokalizacja. Równolegle z pracami nad wskazaniem dokładnej lokalizacji usterki, Elering już w lutym rozpoczął przygotowania, w tym prace projektowe mające na celu przyspieszenie naprawy kabla.
EstLink 2 przestał działać 26 stycznia. Przybliżona lokalizacja usterki na estońskim wybrzeżu stała się jasna kilka dni później. Od tego czasu trwa ustalanie dokładnej lokalizacji usterki przy użyciu szeregu różnych metod diagnostycznych.
Tymczasem członek zarządu firmy Alexela, Marti Hääl powiedział w mediach społecznościowych, że niespodziewanie długi okres naprawy oznacza, że estońscy konsumenci będą musieli dłużej płacić wyższe ceny za energię elektryczną. Według niego pojawia się także pytanie, kto zapłaci za straty poniesione przez firmy energetyczne, jeśli energia elektryczna, którą lokalni gracze rynkowi kupili od fińskich producentów w ramach długich kontraktów i sprzedali estońskim konsumentom po stałej cenie, nie może przejść przez EstLink 1.
Hääl dodał, że takie wydarzenia powinny również skłonić do ponownego rozważenia bezpieczeństwa dostaw, z których część dotyczy połączeń zagranicznych."Co jeśli EstLink 1 również ulegnie awarii przed sierpniem, jak to się zdarzało od czasu do czasu (ostatnio 5 stycznia)?".