Zdjęcie: Pixabay
11-03-2022 10:24
Obywatele Rosji i Białorusi, którzy nie mają pozwolenia na pobyt w Estonii, na podstawie orzeczenia uczelni nie będą mogli od przyszłego roku akademickiego ubiegać się o studia na Uniwersytecie w Dorpacie (Tartu). Ci, którzy już studiują, mogą pozostać.
Aune Valk, prorektor ds. studiów uniwersytetu, powiedziała, że decyzja została podjęta po inwazji Rosji na Ukrainę. "Głęboko wierzymy, że jest to wojna Rosji z demokratyczną Ukrainą pod wodzą Władimira Putina, a nie konflikt między dwoma narodami. W sytuacji, gdy na Ukrainie giną niewinni ludzie, uniwersytet solidaryzuje się z ukraińską społecznością akademicką i z krajem jako całością” – kontynuowała Valk, dodając, że jednak w zmienionej sytuacji bezpieczeństwa uczelnia musiała podjąć decyzję z powodu braku możliwości sprawdzenia lub uwzględnienia postaw kandydatów na studentów.
"W Rosji jest wielu ludzi, którzy popierają wojnę. Nie możemy być pewni, że władze Rosji i Białorusi nie skorzystają z możliwości wysyłania na estońskie uczelnie osób, których pobyt może być wykorzystany na inne niż bezpłatne zajęcia naukowe" – napisała Aune Valk po tym, jak prezydent Estonii Alar Karis, zresztą były rektor Uniwersytetu w Dorpacie, uznał tę decyzję za kontrowersyjną i dodał, że uważa, iż powinna ona zostać zrewidowana.
Tymczasem obecnie 440 studentów będących obywatelami Federacji Rosyjskiej studiuje na estońskich uczelniach, dołączyło do nich 50 z Białorusi. Hendrik Voll, prorektor ds. studiów na Politechnice w Tallinie (TalTech), powiedział, że estońskie uniwersytety mają tendencję do działania w tym samym kierunku, który wyznaczyła decyzja Uniwersytetu w Dorpacie. "Omówiliśmy tę kwestię również z ekspertami ds. bezpieczeństwa spoza uniwersytetu; uniwersytet nie jest w stanie odróżnić tych rosyjskich i białoruskich kandydatów na studentów, którzy są lojalni wobec reżimu Putina, od tych, którzy nie podzielają tego stanowiska” - powiedział Voll.