geopolityka • gospodarka • społeczeństwo • kultura • historia • Białoruś • Estonia • Litwa • Łotwa • Mołdawia • Obwód Królewiecki • Ukraina • Trójmorze • Trójkąt Lubelski

Wiadomości

Zdjęcie: Flickr

Czarne chmury nad gazociągiem GIPL na Litwie

Dodał: Andrzej Widera

05-06-2023 09:16


Dochodzenie przeprowadzone przez litewski portal 15mln.lt i partnerów z Łotwy, Polski i Rumunii, sugerują, że litewski odcinek gazociągu GIPL otwartego rok temu przez prezydentów Polski, Litwy i Łotwy, może wymagać demontażu z powodu użycia rosyjskich części. Plany zarządzania kryzysowego w tej sytuacji są opracowywane za zamkniętymi drzwiami w spółkach państwowych.

Otwarty w maju 2022 roku gazociąg GIPL nazywany jest jednym z najważniejszych projektów energetycznych Litwy, przecinającym kolejną pępowinę z Rosją, gdyż integrował kraje bałtyckie i Finlandię ze wspólnym rynkiem gazu Unii Europejskiej. Gazociąg ten jest też największą inwestycją w rozwój litewskiego systemu przesyłowego gazu od czasu odzyskania niepodległości, na realizację której Litwa przeznaczyła 116 mln. euro. Całkowita wartość projektu to około 500 mln. euro, około 60 proc środków zostało przyznanych przez Komisję Europejską. Budowa gazociągu GIPL trwała dwa lata: od 2019 roku do końca 2021 roku koniec Na Litwie zbudowano 165 kmgazociągu, a w Polsce 343 km.

Według publikacji litewskiego portalu, przy budowie litewskiego odcinka doszło do fałszerstw świadectw jakości części rurociągu, a także używania do budowy podzespołów rosyjskiej produkcji. W publikacji czytamy, że litewska prokuratura prowadzi w tej sprawie śledztwo już od roku, jednak nie udostępnia informacji na temat jego przebiegu.

W trakcie budowy główny wykonawca GIPL spółka „Alvora” zawarła umowę na zakup elementów łączących rurociąg ze spółką rosyjskiego koncernu „ChelPipe Group”, obsługującą rosyjską infrastrukturę wojskową. Główny wątek śledztwa dziennikarskiego opiera się na założeniu, że ​​"Alvora" mogła zamontować w gazociągu łączniki zakupione od firmy "ChelPipe", tuszując ten fakt sfałszowanymi certyfikatami polskich i rumuńskich producentów. Według autorów, pomysł fałszowania certyfikatów jakości został wymyślony po tym, gdy media litewskie informowały o umowie między głównym wykonawcą GIPL, firmą Alvora, a należącą do Rosji szwajcarską firmą Global Pipe Trade AG.  Według portalu, coraz więcej przesłanek wskazuje, że informacje o rosyjskich częściach, łącznikach rurociągu, mogą się potwierdzić.

W tej sytuacji litewska państwowa spółka Amber Grid, wykonawca odcinka litewskiego gazociągu GIPL poinformowała, że zdecydowała się zwrócić się do organów ścigania po przeprowadzeniu wewnętrznego dochodzenia i ocenie dostępnych informacji. Amber Grid zapewnia, że ​​toczące się śledztwo nie ma wpływu na normalną pracę rurociągu GIPL. "Spółka podkreśla, że ​​dotychczasowe i nowe dodatkowe śledztwa i badania gazociągu potwierdzają, że gazociąg jest technicznie bezpieczny i niezawodny" - poinformowała Amber Grid w piątkowym oświadczeniu.


Źródło
Aby dostarczać Państwu rzetelne informacje zawsze staramy się je sprawdzać w kilku źródłach. Mimo to, w dzisiejszych trudnych czasach dla prawdziwych wiadomości, apelujemy, aby zawsze do każdej takiej informacji podchodzić krytycznie i z rozsądkiem, a takze sprawdzać na własną rękę. W razie zauważonych błędów prosimy o przysłanie informacji zwrotnych na adres email redakcji.
Jeżeli chcecie Państwo wesprzeć naszą pracę, zapraszamy do skorzystania z odnośnika:

Informacje

Redaktor zarządzający: Michał Mistewicz
wykop.pl
Twitter
Facebook
redakcja [[]] czaswschodni.pl
©czaswschodni.pl 2021