Zdjęcie: Pixabay
06-10-2025 10:02
W Europie trwają intensywne przygotowania do powołania Specjalnego Trybunału, który ma zająć się zbrodnią agresji przeciwko Ukrainie. To inicjatywa, nad którą wspólnie pracują Rada Europy i Kijów, a jej znaczenie – jak podkreśla sekretarz generalny Rady Europy Alain Berset – wykracza daleko poza granice jednego kraju. Podpisanie w Strasburgu 25 czerwca dwustronnej umowy między prezydentem Wołodymyrem Zełenskim a Radą Europy otworzyło nowy etap współpracy prawnej.
Od czasu zawarcia porozumienia rozpoczęto przygotowania techniczne i organizacyjne. Jak wyjaśnił Berset, powołano już zespół ekspertów mający opracować niezbędne podstawy prawne, infrastrukturę oraz strukturę kadrową przyszłego Trybunału. Kluczową kwestią pozostaje finansowanie i udział państw członkowskich – bez ich aktywnego wsparcia uruchomienie instytucji będzie niemożliwe. „Jesteśmy gotowi działać natychmiast, lecz potrzebujemy solidarności i ratyfikacji ze strony krajów europejskich” – zaznaczył sekretarz generalny.
Jednak nie ma jeszcze pewności, kiedy Trybunał zacznie działać. Pytany o możliwość rozpoczęcia jego pracy w 2026 roku, Berset przyznał, że termin ten zależy od politycznej woli państw i postępu procesu ratyfikacji. Mimo że Rada Europy jest gotowa do działania, to ostateczna decyzja spoczywa w rękach rządów. Podpisana umowa przewiduje stworzenie trybunału o wyjątkowym statusie prawnym. Jego statut nie uznaje immunitetu dla urzędujących przywódców, co oznacza, że w przyszłości możliwe będzie postawienie zarzutów także najwyższym przedstawicielom władz Rosji. Ewentualne wyroki mogłyby jednak zostać wydane dopiero po ustaniu ich kadencji.
Z kolei przedstawiciele Ukrainy, w tym zastępczyni szefa Biura Prezydenta Iryna Mudra, podkreślają, że tempo prac zależy od determinacji partnerów międzynarodowych. Ich zdaniem realne jest, by Trybunał zaczął funkcjonować już w 2025 roku, o ile proces ratyfikacji zostanie sprawnie przeprowadzony.