Zdjęcie: Pixabay
05-07-2025 12:00
Niedawne porozumienie pomiędzy Pakistanem a Białorusią, dotyczące zatrudnienia 150 tysięcy pakistańskich specjalistów w takich branżach jak IT, budownictwo, inżynieria i ochrona zdrowia, budzi coraz większe kontrowersje. Choć oficjalnie ma ono przynieść korzyści obu stronom, w praktyce rodzi poważne obawy związane z handlem ludźmi, nielegalną migracją oraz brakiem przygotowania do jego realizacji - zauważają media Pakistanu, na które powołuje się białoruski portal reform.news.
Wizyta premiera Szahbaza Szarifa w Mińsku w kwietniu tego roku zakończyła się podpisaniem umowy, która na Białorusi wywołała falę zaniepokojenia, natomiast w Pakistanie euforię – tak silną, że białoruskie konsulaty zostały zmuszone do czasowego wstrzymania przyjmowania wniosków. „Nieuregulowany napływ obywateli Pakistanu do Białorusi prawdopodobnie wiąże się z ich chęcią przedostania się dalej, do Europy”, zauważał jeden z urzędników pakstańskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Tymczasem porozumienie, mimo upływu ponad dwóch miesięcy, pozostaje martwe – pakistańskie Biuro Emigracji i Zatrudnienia za Granicą nie opublikowało żadnych wytycznych, nie uruchomiono współpracy z władzami białoruskimi ani licencjonowanymi agencjami rekrutacyjnymi, nie wykonano też żadnej analizy kosztów i korzyści. Brakuje mechanizmów umożliwiających bezpieczne i legalne zatrudnienie za granicą, co – według lokalnych mediów – popycha zdesperowanych obywateli w ręce przemytników ludzi. „Sama Białoruś postrzegana jest jako kraj tranzytowy” – ostrzega jeden z urzędników – „a granice Unii Europejskiej są coraz silniej strzeżone. Każda próba ich nielegalnego przekroczenia to zagrożenie życia i szkoda dla wizerunku Pakistanu” - twierdzą pakistańskie media. I tutaj warto zauważyć, że na granicach UE już w maju zauważono zwiększoną liczbę migrantów z tego kraju.
Eksperci nie kryją sceptycyzmu, gdyż ich zdaniem propozycja jest zbyt ambitna, zważywszy na problemy gospodarcze Białorusi, zmagającej się z sankcjami, inflacją i stagnacją. Pomimo że średnia pensja w tym kraju wynosi około 670–700 dolarów, oferowana minimalna stawka w wysokości 1100 dolarów dla pakistańskich pracowników wydaje się oderwana od realiów i budzi pytania o rzeczywistą zdolność rynku pracy do przyjęcia takiej liczby obcokrajowców. Tymczasem w Pakistanie biura podróży już inkasują pokaźne sumy od chętnych na wyjazd, wykorzystując powszechne nadzieje na lepszą przyszłość.
Jeśli władze tego azjatyckiego kraju nie dokonają rewizji planu przewidującego wysłanie 150 tysięcy pracowników, może to pogłębić istniejące problemy społeczne i migracyjne. Wnioski są jasne: dobre intencje i polityczne deklaracje nie wystarczą, jeśli nie pójdzie za nimi przemyślana, bezpieczna i odpowiedzialna realizacja.