Zdjęcie: Pixabay
02-08-2025 12:00
W ostatnich latach ceny żywności na Ukrainie znacznie zbliżyły się do poziomu notowanego w krajach Unii Europejskiej. Według raportu inflacyjnego Narodowego Banku Ukrainy, od 2016 roku ceny artykułów spożywczych wzrosły tam średnio o 79% w przeliczeniu na euro, podczas gdy w państwach unijnych tempo to wyniosło 46%.
Wzrost ten nie był jednak równomierny we wszystkich kategoriach produktów. Wciąż tańsze niż w UE pozostają pieczywo, kasze, owoce, warzywa i ryby słodkowodne, co wynika z niższych kosztów surowców, pracy i transportu. Ukraińska produkcja oleju słonecznikowego jest na tyle rozwinięta, że jego cena pozostaje niższa nawet o 20–25% w porównaniu do Polski. Z kolei masło w Ukrainie jest relatywnie droższe niż w krajach unijnych – jego cena przekracza poziom notowany w Polsce o 20–25%. Przyczyną są wysokie koszty produkcji oraz brak tak rozbudowanego wsparcia państwowego dla sektora rolnego, jak ma to miejsce w UE.
Produkty pochodzenia zwierzęcego prezentują rozbieżności cenowe. Wieprzowina i nabiał kosztują więcej niż w Polsce, co związane jest z problemami strukturalnymi w ukraińskim sektorze rolnym. Natomiast mięso drobiowe i jaja pozostają tańsze, dzięki sprawności dużych producentów i efektu skali. Zdaniem analityków, szybkie zbliżenie cen podstawowych produktów do poziomów europejskich może doprowadzić do spadku popytu wewnętrznego lub zwrócenia się konsumentów ku tańszym zamiennikom.
W kwestii cen paliw, Narodowy Bank Ukrainy nie przewiduje większych zmian do końca 2025 roku. Jak wyjaśnił wiceprzewodniczący NBU Serhij Nikołajczuk, wcześniejsze podwyżki były efektem przejściowego wzrostu cen ropy związanych z napięciami na Bliskim Wschodzie oraz osłabienia hrywny wobec euro, co bezpośrednio wpłynęło na ceny detaliczne ze względu na ustalanie akcyzy w euro. Do końca roku paliwo zdrożeje o mniej niż 10%, a w perspektywie średnioterminowej ceny ropy powinny utrzymywać się na stabilnym poziomie, nie wywierając istotnego wpływu na inflację.