Zdjęcie: Wikipedia
29-09-2022 14:15
Obwód Kaliningradzki jest pod niezawodną ochroną jednostek wojskowych - powiedział gubernator obwodu kaliningradzkiego Anton Alichanow w swoim nagraniu wideo opublikowanej dzisiaj na jego kanale Telegram. "Jesteśmy otoczeni przez kraje jawnie nieprzyjazne. Ale jednocześnie jesteśmy pod szczególną ochroną. Obwód Kaliningradzki jest jednym z najbardziej chronionych regionów naszego kraju. Rozmieszczona jest tu imponująca grupa wojsk, rozlokowane są słynne Iskandery, brygady rakiet przeciwlotniczych, pułki walki elektronicznej i inne niezbędne jednostki bronią regionu przed atakami z powietrza. Mamy niezawodną ochronę i proszę, żebyście się o to nie martwili" - apelował do mieszkańców regionu gubernator.
Alichanow poprosił również o zrozumienie dla rosnącej częstotliwości lotów myśliwców nad regionem. "Chłopaki trenują, ćwiczą niezbędne techniki pilotażu, nie ma tu nic szczególnego, to okresowe ćwiczenia i treningi" - powiedział szef regionu.
Alichanow opowiedział również o wyposażeniu dla zmobilizowanych, co czytając między wierszami potwierdza, jaki jest faktyczny stan tego zaopatrzenia: "Krążą plotki, że chłopaki generalnie muszą kupić sobie mundury. Nasi żołnierze zostaną wyposażeni w cały zestaw podstawowy, w którym wszystko jest niezbędne do wykonania przydzielonych zadań. Ale oczywiście wszyscy chcemy kupić może jakieś dodatkowe zapasowe rzeczy i mundury - i to jest normalne, rozsądne pragnienie. I wszyscy mamy taką możliwość. Mamy kilka funduszy, które od wielu miesięcy pracują nad tematem specjalnej operacji wojskowej i sprawdziły się dobrze.".
Tymczasem jak wynika z dzisiejszego artykułu w Foreign Policy - liczba żołnierzy w obwodzie zmniejszyła się drastycznie. "Dwaj europejscy analitycy ds. obrony oszacowali, że w Kaliningradzie i w pobliżu regionu bałtyckiego może pozostać zaledwie 6 tysięcy z pierwotnych 30 tysięcy rosyjskich sił lądowych. Chociaż liczba ta może się zmienić, jeśli Rosja wprowadzi nowych poborowych do zgrupowania, aby uzupełnić swoje siły "zmielone" na Ukrainie, to ci poborowi będą prawdopodobnie poważnie niedoszkoleni i słabo wyposażeni" - czytamy w artykule.