Zdjęcie: Dowództwo Operacyjne USZ
08-04-2025 15:00
Coraz bardziej napięta końcówka wojny Rosji z Ukrainą odzwierciedla szerszą, trwającą debatę w amerykańskim środowisku politycznym na temat tego, kto tak naprawdę ponosi odpowiedzialność za ten konflikt. Prezydent Trump wielokrotnie twierdził, że wojna wybuchła głównie z powodu niekompetencji administracji Bidena.
Wielu komentatorów zaczęło głosić pogląd, że to Stany Zjednoczone ostatecznie odpowiadają za inwazję Rosji na Ukrainę, ponieważ rzekomo złamały obietnicę daną Moskwie pod koniec zimnej wojny – że jeśli Związek Radziecki zgodzi się na zjednoczenie Niemiec, to NATO nie będzie obecne na wschód od niemieckiej granicy. Według tej logiki już pierwsza runda rozszerzenia NATO w 1999 roku, kiedy do sojuszu przystąpiły Polska, Czechy i Węgry, powinna być postrzegana jako przyczyna późniejszego spustoszenia, które Rosja sprowadziła na Ukrainę. Ostatnio ten argument coraz częściej powtarzają naukowcy o nienagannych kwalifikacjach – na wykładach i w podcastach.
Komentarz prof. Andrew A. Michty - link do całości w źródle