Zdjęcie: Wikipedia
12-08-2021 14:43
Nawet po tym, jak Stany Zjednoczone i Niemcy wydały 21 lipca wspólne oświadczenie mające na celu złagodzenie powszechnych obaw związanych z gazociągiem Nord Stream 2, projekt nadal budzi sprzeciw w Waszyngtonie i w całej Europie – i to ze zrozumiałych powodów.
Prezydent Rosji Władimir Putin od lat używa gazu ziemnego jako broni politycznej, zwłaszcza przeciwko Ukrainie, a Nord Stream 2 wydaje się mieć na celu zwiększenie tej dźwigni. Podczas czerwcowego Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Sankt Petersburgu sam Putin zagroził, że odetnie tranzyt gazu przez Ukrainę, jeśli Kijów nie wykaże wystarczającej „dobrej woli”. Tymczasem Gazprom, właściciel gazociągu, ogranicza dostawy gazu do Europy – co prowadzi do wzrostu cen – i daje do zrozumienia, że niedobór dostaw złagodzi tylko wtedy, gdy Nord Stream 2 będzie w pełni ukończony.
Nic dziwnego, że Ukraińcy, Polacy, wielu Niemców, większość Parlamentu Europejskiego, wielu urzędników w całej Unii Europejskiej i zdecydowana większość często podzielonego Kongresu USA pozostaje twarda w opozycji do projektu. Dlatego Niemcy i Stany Zjednoczone muszą ciężko i szybko pracować, aby wypełnić zobowiązania, które sformułowali we wspólnym oświadczeniu, aby odeprzeć rosyjskie ataki energetyczne. Niemcy i Stany Zjednoczone ponoszą teraz konsekwencje, jeśli projekt zachęci Putina do dalszego zastraszania Ukrainy lub innych krajów europejskich za pomocą energii lub innych środków.
Artykuł Daniel Frieda , Richarda L. Morningstara , Andrása Simonyia dla Atlantic Council - link do całości w źródle.