Zdjęcie: Pixabay
20-10-2021 13:30
W latach 90. status etnicznych Rosjan, którzy nie stali się automatycznie obywatelami Estonii, Łotwy i Litwy, był żywym tematem - zwłaszcza w Moskwie, gdzie decydenci mieli nadzieję wykorzystać te społeczności jako narzędzie nacisku lub nawet piątą kolumnę przeciwko tym krajom. Jednak z biegiem czasu etniczno-rosyjskie populacje w krajach bałtyckich zmniejszyły się z powodu zgonów, wyjazdów lub asymilacji.
Ten postępujący spadek liczby ludności etniczno-rosyjskiej w krajach bałtyckich sprawił, że pozostali mieszkańcy bez obywatelstwa są dziś w lepszej sytuacji. Czując się pewniej, rządy krajów bałtyckich zmniejszyły różnice w prawach między obywatelami i mieszkańcami bez obywatelstwa; wszyscy mieszkańcy tych trzech krajów mają dziś większe możliwości ekonomiczne niż w sąsiedniej Rosji.
Kwestia obywatelstwa przestała więc być problemem zarówno dla tych krajów, jak i dla Moskwy. I tak, jak stwierdził jeden z rosyjskich komentatorów, "problem 'nieobywateli' na Łotwie i w Estonii stopniowo przestaje być problemem", ponieważ ich liczba maleje, a ich status ulega poprawie.
Artykuł Paula Goble dla Fundacji Jamestown - link do całości w źródle