Zdjęcie: Pixabay
08-04-2022 08:27
Mołdawia zakazała stosowania wstążki św. Jerzego oraz symboli Z i V, których używają wojska rosyjskie podczas inwazji na Ukrainę. Niezbędne zmiany w ustawie zostały zatwierdzone przez parlament na posiedzeniu 7 kwietnia, poinformowała Partia Akcji i Solidarności (PAS).
„Wojna to zło, którego nie da się niczym usprawiedliwić. Pod symbolami wojny giną ludzie. Nasi dziadkowie, którzy przeżyli okropności wojny, nie chcieliby do tego wracać. Propaganda wojenna związana ze zwycięstwem w II wojnie światowej jest największą zniewagą dla tych, którzy walczyli z wojną i poświęcili się dla pokoju. Żaden weteran nie chce, aby jego dzieci i wnuki zginęły na wojnie” – czytamy w oświadczeniu PAS, zauważając, że „symbole i atrybuty promujące agresję militarną, zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości” są w Mołdawii zabronione.
Jak zaznaczono w komunikacie PAS, posłowie głosowali także za nowelizacją Kodeksu wykroczeń, zgodnie z którą osoby fizyczne i prawne, które wytwarzają, eksponują lub rozpowszechniają zabronione symbole, będą karane grzywną. Osobom fizycznym grozi grzywna w wysokości do 9000 lei lub do 60 godzin prac społecznych, podczas gdy osoby prawne podlegają grzywnie w wysokości do 18000 lei.
Natomiast mołdawski minister infrastruktury i rozwoju regionalnego Andrei Spinu powiedział, że Mołdawia mogłaby przyłączyć się do sankcji wobec Rosji, nawet jeśli zapłaci „trochę więcej” za gaz w przypadku wstrzymania dostaw przez Gazprom. „Uważam, że te sankcje nie są nałożone na kraj. Moim zdaniem są to sankcje przeciwko wojnie. Po tym, jak zobaczyliśmy, co się stało w Irpen, Buczy, Mariupolu, wszyscy zrozumieli, że wojnę trzeba jak najszybciej przerwać. Jeśli wymaga to wspólnego wysiłku, musimy to zrobić. Jeśli będziemy musieli zapłacić trochę więcej za gaz, być może będziemy musieli zapłacić tę cenę” – powiedział Spinu.
Jednocześnie minister zapewnił, że Mołdawia nie pozostanie bez gazu i prądu. „Głównym problemem dla rządu jest cena gazu, bo jeśli chodzi o dostawy, od których możemy kupić gaz, zrobiliśmy wszystko, co możliwe. Teraz oczywiście jest dużo niepewności. Staramy się znaleźć najbardziej opłacalne rozwiązanie na zakup gazu w najbliższej przyszłości. Nie wyjedziemy z kraju bez gazu i elektryczności” – powiedział Spinu.