Zdjęcie: Pixabay
12-09-2022 11:33
W zasadzie tylko dla formalności można odnotować wynik wczorajszych wyborów rosyjskich gubernatorów i regionalnych parlamentów, gdzie nie mogło być niespodzianek i wygrali kandydaci popierani przez Kreml. Wybory odbyły się od piątku do niedzieli w 82 regionach FR, a mogło wziąć udział w nich 44 miliony zarejestrowanych wyborców.
I tak wszyscy z 14 gubernatorów ubiegających się o reelekcję zachowało swoje stanowiska, a rządząca partia Jedna Rosja zachowała większość w większości parlamentów regionalnych i rad miejskich. Jednak nawet przy tak pewnych wynikach doszło do fałszerstw wyborczych.
Obserwatorzy pozarządowej organizacji monitorującej wybory „Gołos” udokumentowali wiele oznak nadużyć i nieprawidłowości w wyborach, ale władze rosyjskie twierdzą, że nie stwierdzono żadnych istotnych naruszeń. Wśród gubernatorów największą liczbę głosów zdobył przywódca Republiki Buriacji Aleksej Cydenow. Oficjalnie zdobył 86,23% głosów.
Natomiast w obwodzie kaliningradzkim, gdzie też doszło do naruszeń, obecny gubernator Anton Alichanow wygrał wybory na stanowisko gubernatora obwodu otrzymując według oficjalnych danych 259.220 głosów (80,21%). Na drugim miejscu znalazł się kandydat „LDPR” Jewgienij Miszyn, poparło go 20 683 osób (6,4%), a trzecie miejsce zajął szef regionalnej Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej Maksym Bułanow, który otrzymał 15 783 głosów (4,88%). Ostateczna frekwencja w obwodzie kaliningradzkim wyniosła 38,51%.