Zdjęcie: Sam Levin Flickr.com
21-11-2024 08:42
Podobnie, jak to było w przypadku wcześniejszych sabotaży związanych z m.in. gazociągiem Balticconnector, zbieramy informacje na temat aktualnego zerwania kabli telekomunikacyjnych między Finlandią a Niemcami oraz Szwecją i Litwą. Jak się wydaje, krajami najbardziej zaangażowanymi w toczące się śledztwo są Szwecja i Finlandia.
Po wczorajszych informacjach, iż szwedzcy śledczy badają wątek związany z chińskim frachtowcem Yi Peng 3, statek ten stał w nocy na kotwicy, ok. 24 mil morskich na NW od Zelandii. W godzinach nocnych przy statku kotwiczył patrolowiec Duńskiej Marynarki Wojennej P225. Jednak sytuacja jest delikatna. Już wczoraj pojawiły się fałszywe przekazy, że na pokład chińskiego statku weszli duńcy marynarze.
Jak donoszą media, szwedzka policja oczekuje obecnie na zdjęcia z trwających przez marynarkę wojenną badań dna i w zależności od tego, co się tam pojawi, rozważy różne możliwości. "Wejście na pokład jest aktem przemocy i musimy mieć przy sobie dowody prawne, więc musi być oczywiste, że doszło do przestępstwa, powiedział Per Engström, kierownik działu w szwedzkiej firmie Noa. Z kolei szwedzka marynarka wojenna podała, że użyła w nocy bezzałogowych, zdalnie sterowanych łodzi podwodnych, aby zbadać lokalizacje dwóch przerwań w kablach, ale stwierdzono, że zajmie to kilka dni ze względu na prognozowaną złą pogodę i słabą widoczność.
Jak się okazuje, kabel szwedzko-litewski położony jest na głębokości od 100 do 150 metrów, kabel fińsko-niemiecki na głębokości od 20 do 40 metrów. Szwedzką marynarkę wojenną poproszono także o określenie, które statki znajdowały się w pobliżu kabli. Tymczasem duńska premier Mette Frederiksen powiedziała, że ewentualny sabotaż jej nie zaskakuje. „Jeśli wstępna ocena wskazuje, że to sabotaż i że pochodzi z zewnątrz, to jest to oczywiście poważna sprawa. Nie jestem zaskoczona, że mogło do tego dojść” – powiedziała.
Z kolei Kristi Raik z estońskiego ICDS, uważa za istotne wyjaśnienie związku pomiędzy uszkodzeniem kabla bałtyckiego a uszkodzonym w zeszlym roku estońsko-fińskim gazociągiem Balticconnector. Według Raik, mimo współpracy służb wciąż nie uzyskano jasnych informacji na temat przyczyn uszkodzenia gazociągu między Estonią a Finlandią. "Nie ma podstaw, by oczekiwać, że Chiny będą chciały dokładnie zbadać te przypadki" – zauważyła. Raik zwróciła również uwagę na szerszy kontekst polityki bezpieczeństwa, w którym Chiny i Rosja są strategicznymi partnerami. Rozwój roli transportu morskiego leży w interesie obu tych państw. "Może to stwarzać możliwości planowania takich ataków, które szkodzą infrastrukturze" – dodała Raik.