Zdjęcie: Flickr
12-02-2025 13:33
Ciekawym wątkiem opublikowanego dzisiaj raportu estońskiej Służby Wywiadu Zagranicznego (VLA) jest rola zagrożenia chińskiego dla Estonii. Według VLA, gdyby Estonia znaleźli się w sytuacji podobnej do Ukrainy zaatakowanej przez Rosję, Chiny prawdopodobnie zajęłyby takie samo stanowisko wobec Estonii, gdyż Pekin postrzega Ukrainę jako część rosyjskiej strefy wpływów.
"Chiny krytykują międzynarodowe sankcje nałożone na Rosję, co oznacza milczące poparcie dla działalności gospodarczej swoich obywateli i przedsiębiorstw z tym krajem. Chiński interes polega na tym, by Rosja nie przegrała wojny przeciwko Ukrainie, ponieważ oznaczałoby to zwycięstwo głównego rywala Chin, czyli Stanów Zjednoczonych, oraz osłabienie chińskich dążeń do przekształcenia porządku światowego opartego na zasadach w taki sposób, by sprzyjał on reżimom autorytarnym" - skomentował Kaupo Rosin, dyrektor estońskiego wywiadu zagranicznego.
Oficjalnie Chiny uznają niepodległość Ukrainy i nie akceptują aneksji Krymu oraz okupowanych terenów wschodniej Ukrainy, jednak podkreślają rosyjskie obawy dotyczące bezpieczeństwa, jednocześnie ignorując ukraińskie zagrożenia i podważając jej prawo do przynależności do sojuszy międzynarodowych. Taka narracja wskazuje, że w chińskim postrzeganiu Ukraina powinna pozostawać w strefie wpływów Rosji. Chiny aktywnie krytykują międzynarodowe sankcje wobec Rosji, starając się jednocześnie utrzymać wizerunek państwa miłującego pokój. Jednak ich oficjalne stanowisko neutralności jest dalekie od rzeczywistej polityki, gdyż w chińskiej przestrzeni informacyjnej wojna jest przedstawiana wyłącznie jako konsekwencja działań Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników. Sugeruje to, że Pekin nadal będzie dążył do zapobieżenia klęsce Rosji, co ma kluczowe znaczenie dla jego własnych ambicji geopolitycznych.
Chiny nie uznają Ukrainy za suwerenne państwo zdolne do samodzielnego podejmowania decyzji politycznych, lecz raczej za pionek w rozgrywce wielkich mocarstw. Taki sposób myślenia sugeruje, że podobne podejście zostałoby zastosowane wobec innych państw, w tym Estonii. Chiny jednocześnie dążą do uniezależnienia się technologicznie od Zachodu, co oznacza intensyfikację międzynarodowej współpracy akademickiej i naukowej. Z uwagi na rosnące ograniczenia ze strony krajów zachodnich w zakresie technologii, chińska partia komunistyczna postrzega sektor edukacyjny jako obszar, gdzie nadal możliwy jest transfer wiedzy. W ramach tej strategii Pekin rekrutuje zachodnich naukowców i doktorantów do pracy w chińskich instytutach badawczych oraz otwiera laboratoria badawcze w krajach partnerskich.
Chiny budują autonomiczny ekosystem polityczny i technologiczny, który ma być alternatywą dla zachodniego modelu globalizacji. Integracja chińskich przedsiębiorstw w strategicznych sektorach Europy zwiększa ryzyko technologicznej zależności od Chin. Im więcej chińskich firm, zarówno państwowych, jak i prywatnych, zdobywa kluczowe kompetencje w danym kraju, tym większe jest ryzyko, że państwo to stanie się zależne od chińskich technologii i rozwiązań.