Zdjęcie: Pixabay
20-06-2024 14:20
Opozycyjne media białoruskie, zauważają, że na Białorusi wciąż pogłębiają się braki kadrowe: obecnie w całym kraju potrzeba nieco ponad 159,1 tys. pracowników. Według Państwowej Służby Zatrudnienia, 20 czerwca na Białorusi pojawiło się 159 122 ofert pracy. Miesiąc wcześniej - 150 057 ofert od pracodawców. Dla porównania: 25 maja ubiegłego roku w całym kraju brakowało nieco ponad 120 tys. pracowników.
Ministerstwo Pracy informuje, że na dzień 1 czerwca było 151,4 tys. wolnych miejsc pracy, z czego ponad 11 tys. z zakwaterowaniem. Zapotrzebowanie na pracowników w zawodach robotniczych wynosiło około 70% ogólnej liczby wakatów. Najwięcej ofert od pracodawców było w Mińsku - 39 tys. Na kolejnych miejscach uplasowały się Mińsk i Brześć - odpowiednio 23,7 i 19,9 tys. osób.
Jak podaje Ministerstwo Pracy, na początku miesiąca w urzędach pracy zarejestrowanych było 4,4 tys. osób bezrobotnych. Według danych na koniec marca najwięcej bezrobotnych znajdowało się w przedziale wiekowym 50-54 lata, na drugim miejscu znalazły się osoby w wieku 55-59 lat, na trzecim miejscu znalazły się osoby w wieku 45-49 lat.
Poziom zatrudnienia nie odbija się na razie w prognozach białoruskiej gospodarki. Eurazjatycki Bank Rozwoju podniósł prognozę wzrostu białoruskiej gospodarki w 2024 roku do 3,4%. Wzrosła ona w porównaniu do poprzedniej wersji prognozy banku o 1,4 pkt proc. Nowa ocena opiera się na rozwoju aktywności gospodarczej w kraju i wysokiej aktywności konsumenckiej. Bank przewiduje jednak spowolnienie gospodarki w przyszłym roku do 1,1%, a w 2026 r. będzie to 1,3%. Jednak przypomnijmy, że według zachodnich banków i ocen analityków z połowy kwietnia, prognozy wahają się między 1,2 a 2,2 procentowy wzrost białoruskiego PKB.