Zdjęcie: Pixabay
14-01-2022 12:13
Łotwa, Litwa i Polska nadal stosują " dyskusyjne metody", by powstrzymać nielegalnych imigrantów próbujących przedostać się z Białorusi i odmawiają dostępu organizacjom pomocowym próbującym pomóc migrantom, którzy utknęli na terenach przygranicznych - oświadczyli przedstawiciele agencji ONZ ds. uchodźców i Unii Europejskiej.
"Nawet w tak niebezpiecznej i trudnej sytuacji, w jakiej znalazły się te trzy państwa członkowskie UE, potrzebują one przepisów, które nie akceptują ani nie legalizują zawracania migrantów" - powiedziała komisarz UE do spraw wewnętrznych Ilva Johansson, zwracając się do posłów do Parlamentu Europejskiego.
Jednocześnie Johansson nie wyjaśniła, dlaczego Komisja Europejska nie podejmuje działań przeciwko tym trzem krajom w związku z rzekomymi naruszeniami, o których wspomina. Komisarz podkreśliła, że napięcia na granicy znacznie się zmniejszyły i że UE pomogła w repatriacji około 5000 nielegalnych imigrantów z Mińska, stolicy Białorusi, ale migranci nadal przebywają w lasach wzdłuż granicy. "Ludzie wciąż mają prawo do ubiegania się o azyl, wciąż mają prawo dostępu do procesu azylowego. Nadal musimy być wierni naszym wartościom i naszemu traktatowi" - podkreśliła Johansson.
"Na granicy UE z Białorusią nadal dochodzi do represji i innych naruszeń praw człowieka", powiedziała Sophie Magennis, szefowa europejskiego biura UNHCR. Powiedziała, że UNHCR i innym grupom pomocowym nadal odmawia się dostępu do granicy, pomimo wielokrotnych próśb o przyznanie takiego dostępu w celu pomocy migrantom. Dodała, że zmiany w systemie azylowym "nie są zgodne z międzynarodowym prawem dotyczącym uchodźców".
Jednak zdecydowane działania podjęte zwłaszcza przez Warszawę skutecznie przerwały prowadzoną przez reżim Łukaszenki operację wojny hybrydowej przeciwko UE, która w przeciwnym razie najprawdopodobniej przerodziłaby się w kolejny kryzys migracyjny obejmujący cały region.