Zdjęcie: Wikipedia
14-06-2024 08:25
Wczoraj białoruskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że wzywa swojego ambasadora w Armenii na konsultacje. Ma to być odpowiedź lustrzana na decyzję Armenii w stosunku do swojego ambasadora w Mińsku. Do eskalacji złych stosunków obu krajów doszło po wczorajszym przemówieniu premiera Armenii.
Nikol Paszynian powiedział, że ani on, ani inni ormiańscy urzędnicy nie pojadą na Białoruś, dopóki Łukaszenka pozostaje u władzy. Premier Armenii uzasadnił swoją wypowiedź faktem, że Łukaszenka podobno omawiał wojnę w Karabachu w 2020 roku z prezydentem Azerbejdżanu jeszcze przed jej rozpoczęciem, będąc sojusznikiem w Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ). Jednocześnie Paszynian przyznał, że udział Armenii w OUBZ może zostać wznowiony, jeśli Białoruś opuści organizację lub Łukaszenka przeprosi.
Warto przy tym przypomnieć, że dzień wcześniej premier Paszynian stwierdził w parlamencie, że Armenia wystąpi z OUBZ, jednak nie podał, jakie konkretne działania miałyby zostać w związku z tym podjęte. Tego samego dnia szef MSZ Ararat Mirzojan sprecyzował, że premier nie powiedział, że państwo wychodzi z OUBZ, a jedynie, że podejmie decyzję, kiedy opuścić organizację.
Białoruscy dyplomaci sugerowali, że władze Armenii próbują odwrócić uwagę od problemów wewnętrznych i zapewniali, że Mińsk nie zamierza pogarszać stosunków z Erywaniem. „Jeśli ktoś zdecydował się odwrócić uwagę od problemów wewnętrznych wizerunkiem wroga zewnętrznego, to jest to stanowisko bardzo krótkowzroczne. Ważne jest, aby zrozumieć, że z Armenią łączy nas od dawna bliskie, przyjazne stosunki i wspólna historia, a dziś także wzajemnie korzystny handel i bliskie kontakty biznesowe. Nie zamierzamy pogarszać tych stosunków, bez względu na to, jak bardzo gracze zewnętrzni będą naciskać na przywódców Armenii, aby to zrobili." - czytamy w komunikacie białoruskiego MSZ.
Tymczasem wczoraj, na łamach "Politico" pojawił się artykuł, z którego wynika, że Białoruś dostarczyła zaawansowaną broń największemu wrogowi Armenii, mimo że oba kraje były rzekomo sojusznikami w międzynarodowym pakcie obronnym pod przewodnictwem Rosji. Według informacji, dziennikarze uzyskali dokumenty potwierdzające fakty dostaw broni.
„Decyzja Białorusi, lojalnego sojusznika Rosji, o dostarczeniu Azerbejdżanowi nowoczesnego sprzętu wojskowego w latach 2018–2022, dającego mu przewagę w serii wojen z wieloletnim rywalem, została uznana przez Armenię za gorzka zdrada ” – czytamy w publikacji. Oferowane usługi obejmowały „modernizację przestarzałego sprzętu artyleryjskiego i dostawę nowego sprzętu służącego do walki elektronicznej i systemów bezzałogowych statków powietrznych”.W publikacji czytamy, że wyjście Armenii z OUBZ to „dramatyczny zwrot, który osłabi autorytet Putina w stosunkach z byłymi republikami radzieckimi”.