Zdjęcie: 20rahe TT
04-09-2024 09:07
Wczoraj informowaliśmy o rozważaniach estońskiego ministra obrony Hanno Pevkura, na temat możliwości wydawania przez Estonię 5% na obronność. Głos w tej sprawie zabrał również minister finansów Jürgen Ligi, który stwierdził, że jego zdaniem cel ten jest dla Estonii nierealny.
„To się nie wydarzy, więc nie ma sensu umieszczać takich informacji w nagłówkach gazet. Nie, to się nie wydarzy w czasie pokoju” - powiedział Ligi. „Wszystkie sektory chciałyby wydawać więcej, ale w obronie narodowej... Wydatki na obronę są obecnie naszym bardzo dużym priorytetem, ale to nie znaczy, że powinniśmy angażować się w nadmierne wydatki, że wszyscy przeznaczają jeden procent” - powiedział Ligi.
„Pięć procent może również wynikać z faktu, że część z nich zostanie wniesiona przez sojuszników. Być może te kwestie należy najpierw rozwiązać. Jeśli sojusznicy wezmą na siebie procent lub więcej, wkład Estonii będzie musiał być mniejszy” - powiedział minister spraw wewnętrznych Lauri Läänemets. „Prawdą jest, że w ciągu najbliższych kilku lat wydatki na obronność mogą wzrosnąć do pięciu procent PKB, ale w sytuacji, w jakiej znajduje się Estonia, gdzie musimy bronić naszego kraju, bardzo ważne jest, abyśmy dokonali tych inwestycji w ciągu najbliższych trzech lat” - dodał Läänemets. Jak się okazuje, ostateczne porozumienia w sprawie wzmocnienia zdolności obronnych mają zostać sfinalizowane za rok, natomiast projekty finansowania obrony mają być omawiane przez rząd w czwartek.