Zdjęcie: Pixabay
06-11-2025 10:26
Jak donosi "Zerkalo", Białoruś w 2025 roku otrzyma bezzwrotną pomoc finansową od "zagranicznych partnerów" w wysokości około 6,7 miliarda rubli – wynika z projektu ustawy budżetowej. To o połowę więcej niż w roku bieżącym i ponad 12 procent wszystkich dochodów budżetu. Kwota ta jest porównywalna z wydatkami na służby mundurowe i sądy, a także znacząco przewyższa wpływy z akcyzy i innych podatków nienależnych.
Choć władze nie wskazują oficjalnie źródła tych środków, ekonomiści są zgodni, że chodzi o transfery z Rosji. Mają one rekompensować straty białoruskich rafinerii wynikające z tzw. manewru podatkowego w rosyjskim sektorze naftowym. Reforma, wprowadzana od 2015 roku, stopniowo likwiduje cła eksportowe na ropę i paliwa, podnosząc jednocześnie podatek od wydobycia surowców. Dla Mińska oznaczało to wzrost kosztów zakupu ropy i spadek zysków z jej przerobu.
Władze Białorusi szacowały łączne straty z tego tytułu na 10,8 miliarda dolarów w latach 2019–2024, a Rosja miała je częściowo rekompensować budżetowymi transferami. W 2024 roku Mińsk spodziewał się około 640 milionów dolarów takiej pomocy, jednak faktyczne kwoty były znacznie wyższe. Analitycy zwracają uwagę, że tego rodzaju wsparcie, choć kluczowe dla białoruskich finansów, pogłębia zależność kraju od rosyjskich środków.