Zdjęcie: Pixabay
05-08-2024 08:21
Jak podają media łotewskie, narasta fala rosyjskich ataków propapagandowych i dezinformacyjnych przeciwko Łotwie. Według cytowanych ekspertów, przejawia się to w postaci coraz większej liczby wywiadów internetowych z prorosyjskimi aktywistami, którzy niedawno uciekli z Łotwy do Rosji i na Białoruś.
Na jednym z takich kanałów Youtube, które nawiasem mówiąc jest powoli odcinane w Rosji, ostatnio pojawił się wywiad z Olgą Čerņavską - byłą kandydatką w wyborach do PE, która po wyborach wyjechała na Białoruś, gdzie poprosiła o azyl. Często udziela się w mediach społecznościowych, ale już wcześniej oskarżano ją o wspieranie prokremlowskiej propagandy.
„Wiecie co, zaskoczę was. Bardzo dobrze wiemy, co zrobimy, kiedy na Łotwę przybędą rosyjscy żołnierze, dokładnie wiemy, co zrobimy z wami, z rządem, z państwem! I to na pewno [ocenzurowano], a nie pomagać wam, bronić was” – stwierdziła w wywiadzie Čerņavska. Z kolei inny wywiad przeprowadzony został z aktywistą prorosyjskim Staņislavsem Bukainsem, oskarżonym w sprawie nielegalnej działalności organizacji „Baltijas Antifasisti”. Bukains w lipcu porwał małoletnią córkę i przekroczył z nią nielegalnie granicę łotewsko-rosyjską. W wywiadzie dla RT stwierdził, że „był zmuszony do ucieczki i zwrócenia się do Rosji o azyl polityczny”.
Podobne treści można znaleźć na kanale byłego dziennikarza i polityka Andrejsa Mamikinsa, którego treść jest identyczna: żale radykałów prorosyjskich , którzy uciekli z Łotwy, na temat trudnego życia na Łotwie i niemal raju na ziemi, jakim rzekomo jest Rosja.
Na temat tej zorganizowanej akcji propagandowej wypowiedzieli się eksperci Centrum Doskonałości Komunikacji Strategicznej NATO w Rydze. "Takie materiały są skierowane do prorosyjskiej publiczności na Łotwie, a ich tworzenie i dystrybucja to zorganizowana kampania. Jest to próba wysłania wiadomości do rosyjskojęzycznej ludności tutaj, na miejscu, nie tyle po to, by zachęcić ich do buntu, ale po to, by powiedzieć im, w jak złym środowisku tu żyjecie, aby zwiększyć potencjał protestu, który może zostać wykorzystany" - wyjaśnia Jānis Sārts, dyrektor ośrodka. Eksperci przewidują, że rosyjska kampania propagandowa przeciwko Łotwie będzie kontynuowana.