Zdjęcie: Pixabay
03-02-2023 11:51
Władze Naddniestrza określiły przyjęcie przez mołdawski parlament w dniu wczorajszym zmian w kodeksie karnym dotyczących separatyzmu „aktem agresji”. Zdaniem naddniestrzańskiego MSZ „zagraża to całemu procesowi negocjacji” i grozi „eskalacją napięć”.
„Uważamy przyjęcie przez parlament Mołdawii ustawy, która stwarza podstawy do politycznie umotywowanego ścigania karnego prawie każdego mieszkańca Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawskiej, jako akt agresji mający na celu podważenie procesu negocjacyjnego i celowy wstęp do masowych naruszeń” praw człowieka. (...) Poczucie bezkarności Kiszyniowa doprowadziło dziś do groźby zniszczenia całej struktury negocjacyjnej i niebezpieczeństwa eskalacji napięcia” – oświadczyło naddniestrzańskie MSZ.
„Ostrzegamy stronę mołdawską przed odpowiedzialnością za wszelkie działania zagrażające prawom i wolnościom mieszkańców Naddniestrza. Cała odpowiedzialność za eskalację napięcia spoczywa wyłącznie na stronie mołdawskiej” – czytamy w oświadczeniu Tyraspola.
Tymczasem także wczoraj szef obwodu naddniestrzańskiego Wadim Krasnosielski na spotkaniu z ambasadorem Rosji w Mołdawii Olegiem Wasniecowem wezwał Rosję do wznowienia negocjacji w formacie 5+2. Podkreślił przy tym, że dwustronne stosunki między Rosją a Ukrainą nie powinny rzutować na prace tego formatu negocjacji. Krasnosielski dodał, że „nie wyklucza możliwości odbywania spotkań przywódców republik”.