Zdjęcie: Pixabay
03-02-2025 08:44
Warto zauważyć, że po latach zastoju i w obliczu zmieniającej się sytuacji dotyczącej, między innymi, bezpieczeństwa energetycznego, w Estonii nabrała tempa dyskusja wokół budowy elektrowni jądrowej. Przypomnijmy, że kilka tygodni temu, estońska firma Fermi Energia złożyła oficjalny wniosek w tej sprawie. Fermi Energia wskazała dwie lokalizacje w regionie Wirumaa jako najlepsze pod kątem inwestycji. Jednak minister gospodarki i przemysłu Erkki Keldo podkreślił, że państwo nie jest zobowiązane do przyjęcia tych propozycji w ramach planowania przestrzennego.
Raport końcowy estońskiej grupy ds. energii jądrowej uwzględnia 15 potencjalnych lokalizacji elektrowni. Na jej podstawie Riigikogu przyjął uchwałę mówiącą o opracowaniu ustawy o energii jądrowej i bezpieczeństwie jądrowym.. Fermi Energia liczy, że rząd weźmie pod uwagę jej rekomendacje, ale minister podkreślił, że ostateczna decyzja będzie oparta na interesie publicznym. „Żadna firma, niezależnie od tego, czy finansuje proces planistyczny, nie ma gwarancji, że to ona zrealizuje projekt” – powiedział Keldo.
Fermi Energia zadeklarowała gotowość pokrycia kosztów specjalnego planu zagospodarowania przestrzennego, szacowanych na 4 miliony euro. Mimo to, według ministra, nie daje jej to przywileju w wyborze lokalizacji ani pewności realizacji projektu.
Jeśli rząd zdecyduje się na inne obszary, firma będzie musiała poszerzyć zakres swoich działań. „W proponowanych przez nas lokalizacjach współpracujemy z mieszkańcami od dłuższego czasu. W nowych miejscach musielibyśmy rozpocząć te procesy od podstaw, ale sama procedura pozostanie niezmienna” – wyjaśniła Diana Revjako z zarządu Fermi Energia. Co istotne to fakt, że minister Keldo poinformował, że rząd planuje rozpocząć procedurę planistyczną dotyczącą budowy elektrowni jądrowej już tej wiosny.