Zdjęcie: newsmaker.md
19-08-2025 09:53
W Mołdawii narasta napięcie wokół bloku politycznego „Pabieda”, związanego z oligarchą Ilanem Sorem, skazanym w kraju na 15 lat więzienia i przebywającym na emigracji. Sąd Najwyższy ostatecznie odrzucił apelację partii należących do sojuszu „Pabieda”, które próbowały wystartować w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Decyzja potwierdziła wcześniejsze stanowisko Centralnej Komisji Wyborczej, uzasadnione naruszeniami procedur i wątpliwościami co do legalności finansowania ugrupowań. Sędziowie podkreślili, że prawo do kandydowania nie ma charakteru absolutnego i może być ograniczone, jeśli partie nie spełniają jasnych i równych dla wszystkich wymogów.
Spór o dopuszczenie bloku do wyborów rozpoczął się w lipcu, kiedy komisja odrzuciła jego rejestrację, wskazując między innymi na fakt, że zjazd założycielski odbył się w Moskwie przy wsparciu struktur zagranicznych. Zdaniem wiceprzewodniczącego CEC Pawła Postica takie okoliczności budzą „uzasadnione podejrzenia o nielegalne finansowanie”, a to stoi w sprzeczności z krajowym ustawodawstwem. Przypomniano również, że zgodnie z prawem nie można tworzyć nowych ugrupowań politycznych w oparciu o partie uznane za niekonstytucyjne, a formacje skupione wokół Szora toczą obecnie różne procesy sądowe.
Mimo wyroków i zakazów, zwolennicy Szora nie ustępują i coraz głośniej manifestują niezadowolenie na ulicach Kiszyniowa. Po decyzji sądu protestowali pod budynkiem ministerstwa spraw wewnętrznych, zarzucając policji nadużycia i represje wobec uczestników demonstracji. „Domagamy się uwolnienia zatrzymanych i prawa do pokojowych protestów” – mówił jeden z przedstawicieli opozycji z Komratu. Wśród haseł dominowały wezwania do sprawiedliwości, oskarżenia wobec rządzącej partii PAS oraz postulaty ustąpienia obecnej władzy.