Zdjęcie: Pixabay
17-07-2024 12:02
Tylko 20 procent nauczycieli, którzy w zeszłym miesiącu przystąpili do egzaminów z języka estońskiego na poziomie B2 i C1, zdało je pomyślnie. Jest to istotny problem w okresie wprowadzania przyjętego programu przechodzenia edukacji na język estoński.
W ramach przejścia na edukację w języku estońskim, od 1 sierpnia nauczyciele, którzy chcą kontynuować nauczanie w języku rosyjskim, muszą biegle posługiwać się językiem estońskim na poziomie B2 lub średniozaawansowanym zgodnie z Europejskim Systemem Opisu Kształcenia Językowego (CEFR); ci, którzy chcą uczyć w języku estońskim, muszą być biegli na poziomie C1 lub zaawansowanym.
Na początku czerwca 395 nauczycieli przystąpiło do egzaminu biegłości językowej na poziomie B2, a kolejnych 388 przystąpiło do egzaminu na poziomie C1. Wyniki opublikowane w poniedziałek są jednak niepomyślne: tylko 90 nauczycieli, czyli 22,7%, pomyślnie zdało egzamin B2, a tylko 70 nauczycieli, czyli 18%, pomyślnie zdało egzamin C1.
Tak duża skala niepowodzeń w zdawaniu egzaminów oznacza, że wiele szkół stoi teraz przed problemem, jak zastąpić nauczycieli, którzy nie spełniają minimalnych wymagań dotyczących znajomości języka, począwszy od tej jesieni. Minister edukacji Kristina Kallas powiedziała, że rząd zamierza omówić tę kwestię w czwartek.
Według propozycji minister, nauczycielom, którzy osiągnęli już biegłość na poziomie B1 i są w stanie osiągnąć biegłość na poziomie B2 w najbliższej przyszłości, zaoferuje się umowę roczną, która zostanie zastąpiona umową o pracę w momencie zdobycia wyższych umiejętności językowych. Według minister, obecnie w Estonii jest ponad 600 nauczycieli, którzy nie spełniają wymagań na poziomie B2, ale mimo to wierzy ona, że wielu nauczycieli już uczących się estońskiego osiągnie ten poziom biegłości w najbliższej przyszłości.