Zdjęcie: Pixabay
04-12-2023 10:38
Mechanizm solidarności ogłoszony przez Unię Europejską w celu dzielenia się lekami w przypadku ich niedoborów nie rozwiąże trwającego obecnie braku produktów leczniczych, jak przyznały łotewskie władze medyczne, ponieważ problem sięga głębiej i chodzi tutaj o łańcuchy produkcyjne.
Choć deficyt leków na Łotwie nie jest tak widoczny jak zeszłej zimy, istnieją leki, z którymi apteki mają problemy z ich pozyskaniem. Dotyczy to m.in leków dla diabetyków. Pod koniec listopada w bazie danych Krajowego Rejestru Leków ponownie pojawiły się pozycje zaznaczone na czerwono, co oznacza, że nie ma ich w sprzedaży hurtowej, a tym samym w aptekach. Teraz Unia Europejska postanowiła stworzyć krajowy mechanizm solidarności. Przewiduje on dobrowolne dzielenie się produktami leczniczymi, jeśli jeden kraj ma ich nadwyżkę, a innemu ich brakuje. Jak dokładnie kraje europejskie będą dzielić się lekami, jeśli zajdzie taka potrzeba, nie jest jeszcze jasne. Nie byłoby to coś zupełnie nowego i możliwego do zbudowania od podstaw. Co więcej, Łotwa ma już podobne doświadczenia, mówi Ministerstwo Zdrowia. Oczekuje się, że kraje europejskie sporządzą listę leków najbardziej potrzebnych w przyszłym roku.
Janis Lībķens, członek zarządu Łotewskiego Narodowego Stowarzyszenia Dostawców Leków, twierdzi, że głównym problemem jest niedobór surowców. "Ponieważ surowce z Azji były do tej pory dostarczane na wolnym rynku, a jeśli z jakiegokolwiek powodu te łańcuchy logistyczne zostają przerwane, wtedy doświadczamy ich niedoboru" - powiedział Lībķens.