Zdjęcie: Pixabay
12-12-2022 09:20
Według źródeł białoruskiego portalu Nasza Niwa, wieloletni partner "Belaruskali", niemiecka firma Eickhoff, nie prowadzi serwisu gwarancyjnego sprzętu górniczego, co może spowodować zastopowanie wydobycia. Eickhoff z siedzibą w Bochum, zajmuje się produkcją urządzeń dla przemysłu wydobywczego. Firma posiada biura w Polsce, Australii, RPA, Chinach oraz w samych Niemczech.
Przed wybuchem pełnoskalowej wojny na Ukrainie, firma ta posiadała oddziały także w Rosji i na Białorusi. W 2020 roku Eickhoff zignorował wezwania niemieckich związków zawodowych do okazania solidarności z prześladowanymi strajkującymi w Belaruskali. „Eickhoff dostarcza towary do Belaruskali od 1975 roku, niezależnie od sytuacji politycznej w kraju” – tak wówczas brzmiało stanowisko firmy Eickhoff.
Trzeba przypomnieć, że Belaruskali jest jednym z głównych źródeł wpływów dewizowych dla budżetu Białorusi. Eksport nawozów potasowych w 2020 roku wyniósł 2,4 mld USD, co stanowi ok. 8 procent całego białoruskiego eksportu, czyli ok. 4 proc. PKB kraju. Tymczasem według źródeł białoruskiego portalu, EickhofBel ograniczył działalność od grudnia 2021 r., po wejściu w życie sankcji USA wobec Belaruskali i białoruskich firm z branży nawozów potasowych.